Skoda Enyaq - co już wiemy o elektrycznym SUVie?

To że Skoda wprowadzi na rynek elektrycznego SUVa, nie jest niczym zaskakującym. Zaskakują natomiast szczegóły specyfikacji Enyaq.

Pierwszy elektryczny SUV Skody ma długość 4648 mm, szerokość 1877 mm oraz wysokość 1618 mm. Rozstaw osi to 2765 mm, a pojemność bagażnika wynosi 585 l. Auto jest więc tylko nieznacznie mniejsze od modelu Kodiaq, ale pojemnością bagażnika nie dorównuje nawet Octavii kombi. To najpewniej efekt nietypowego rozwiązania, jak na auto czeskiego producenta, jakim jest napęd na tylne koła.

To nie żart - elektryk Skody będzie miał napęd na tył! Silnik umieszczono więc pod podłogą bagażnika. Pytanie zatem, czy dodatkowy bagażnik znajdziemy z przodu? Do wyboru będzie w sumie pięć wariantów mocy (topowe z dodatkowym silnikiem umieszczonym z przodu) oraz trzy wielkości baterii.

Model podstawowy będzie się nazywał Enyaq iV 50 i zaoferuje silnik o mocy 148 KM oraz baterię mającą 55 kWh pojemności. Ma to pozwolić na przejechanie do 340 km. Mocniejsza odmiana to iV 60, której silnik generuje 180 KM, a litowo-jonowy akumulator oferuje 62 kWh, co przekłada się na zasięg rzędu 390 km. Kolejny wariant nazywa sie Enyaq iV 80 i rzuca on na tylne koła 204 KM. Ma także największą baterię (82 kWh), pozwalający na uzyskanie największego zasięgu w gamie - 500 km. Alternatywnie możemy go zamówić z napędem na wszystkie koła (iV 80X), co podnosi moc do 265 KM, ale skraca zasięg do 460 km.

Reklama

Skoda już teraz podzieliła się także danymi dotyczącymi topowej odmiany RS. Dwa silniki elektryczne dają kierowcy do dyspozycji 306 KM i pozwalają na rozpędzenie Enyaq do 100 km/h w 6,2 s. Auto korzysta z baterii słabszej odmiany, czyli mającej 82 kWh. Pomimo wyższej mocy, zasięg wynosi tyle samo - 460 km.

Skoda Enyaq iV może być ładowana na trzy sposoby. Oprócz konwencjonalnego domowego gniazda elektrycznego 230 V, do ładowania pojazdu można użyć także ładowarki ściennej o mocy do 11 kW. Zajmuje to od sześciu do ośmiu godzin zależnie od wielkości akumulatora. Trzecia opcja to stacje szybkiego ładowania prądem stałym o mocy 125 kW, dzięki czemu akumulator od 10 proc. do 80 proc. zostanie naładowany w ciągu zaledwie 40 minut.

Czesi pochwalili się zaledwie kilkoma zdjęciami, mocno zamaskowanego egzemplarza, więc możemy jedynie domyślać się jak będzie wyglądała sylwetka Enyaq. Natomiast zamiast zdjęcia zakrytego wnętrza, Skoda opisała pewne jego elementy. Najciekawszy fragment dotyczy 13-calowego centralnego wyświetlacza, który przekazuje "wszystkie istotne informacje dla kierowcy". Informacje istotne dla kierowcy pojawiają się zawsze na zestawie wskaźników, ale tu mowa o wyświetlaczu "centralnym". Czyżby Skoda chciała ograniczyć się tylko do jednego ekranu, wzorem Tesli Modelu 3? Jeszcze bardziej intrygująca jest wzmianka o "wyświetlaczu z rzeczywistością rozszerzoną umieszczonym na szybie pojazdu". Innymi słowy czeski producent chce być pionierem w tej dziedzinie i wprowadzić do samochodu seryjnego coś, co do tej pory widzieliśmy tylko jako "wizje mobilności jutra". Rozszerzoną rzeczywistość stosuje już Mercedes, którego system nawigacji pokazuje na ekranie obraz ulicy przed samochodem i nakłada na niego wskazówki (na przykład strzałkę wskazującą ulicę, w którą mamy skręcić). Skoda najwyraźniej chce zrobić to samo, ale zamiast pokazywać nam to na wyświetlaczu, "narysuje" strzałki na drodze przed nami!

Produkcja seryjna Skody Enyaq iV rozpocznie się pod koniec 2020 r. Wprowadzenie na rynek planowane jest na początek 2021 r. Powstanie również limitowana seria "Founder’s Edition", upamiętniająca założenie firmy przed 125 laty. Będzie ona charakteryzowała się specjalnym wyposażeniem oraz wyróżniającym się designem i zostanie wyprodukowana w liczbie zaledwie 1895 sztuk.

Skoda zapowiada przy okazji, że do końca 2022 roku planuje wprowadzić na rynek ponad dziesięciu modeli elektrycznych lub zelektryfikowanych.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy