Nowy model Volkswagena

Chociaż światowy kryzys zdaje się omijać Volkswagena szerokim łukiem, Niemcy nie spoczywają na laurach. Tym razem postanowili zaatakować segment, w którym przez wiele lat nie mieli nic do powiedzenia - zbudowali pickupa. Pojazd o nazwie amarok przerwać ma dominację samochodów japońskich i amerykańskich.

Auto produkowane będzie w argentyńskich zakładach Volkswagena "Pacheco" niedaleko Buenos Aires. Nazwa, w języku żyjących w północnej Kanadzie i na Grenlandii Inuitów, oznacza wilka.

Amarok dostępny będzie początkowo w czterodrzwiowej wersji z podwójną kabiną. Wersja "Single-Cab" zadebiutuje w pierwszej połowie 2011 roku.

Pod maską znajdzie się jednostka 2.0 TDI. Silnik z wtryskiem typu common rail rozwija 163 KM. Wyposażono go w dwustopniowe doładowanie bi-turbo, dzięki czemu już przy 1,500 obr./min jednostka generuje 400 Nm momentu obrotowego. Drugi wariant silnika pojawi się w połowie 2010 roku. Będzie to jednostka TDI o mocy 122 KM z turbosprężarką ze zmienną geometrią turbiny (340 Nm przy 2.000 obr./min). Oba silniki współpracować będą z 6-biegową skrzynią manualną.

Do wyboru - w zależności od rynku - będą trzy różne rodzaje napędu: stały napęd na wszystkie koła, dołączany napęd na wszystkie koła lub napęd na tylną oś. Podstawowa wersja będzie miała napęd RWD.

Reklama

Amarak z dołączanym napędem na wszystkie koła oznaczony będzie jako 4MOTION z czerwoną "4" w oznaczeniu modelu. Amarok 4MOTION z czarną "4" będzie mieć stały napęd na wszystkie koła (mechanizm różnicowy typu Torsen rozdziela siły napędowe w stosunku 40:60). Dla wszystkich rodzajów napędu dostępna będzie (jako opcja) blokada mechanizmu różnicowego tylnej osi.

Skrzynia ładunkowa nowego volkswagena ma aż 2,52 metra kwadratowego (długość 1555 mm, szerokość 1620 mm). Szerokość między nadkolami wynosi 1222 milimetry. Dzięki temu w amaroku można układać europalety w poprzek. Ładowność pojazdu to 1,15 tony. Do (opcjonalnego) haka można podczepić przyczepę o masie do 2,8 tony.

Auto dostępne będzie w trzech wariantach wyposażenia. Wersja "basic" to typowy wół roboczy pozbawiony jakichkolwiek udogodnień. We wnętrzu nie znajdziemy ani elektrycznie regulowanych szyb, ani nawet centralnego zamka. Samochód poruszać się będzie na szesnastocalowych stalowych kołach. Przedni zderzak oraz klamki i lusterka występować mogą w kolorze nadwozia, ale tylko pod warunkiem, że te ostatnie pomalowane będzie na czarno...

Bardziej cywilizowana jest wersja "trendline" wyposażona m.in. w manualną klimatyzację, pakiet elektryczny (szyby i lusterka), radio z odtwarzaczem CD, tempomat i reflektory przeciwmgielne oraz szesnastocalowe felgi ze stopów lekkich.

W przypadku najbogatszej wersji "highline", na aucie pojawią się chromowane dodatki (m.in. obudowy lusterek) oraz nakładki na nadkola kryjące siedemnastocalowe alufelgi. Ponadto we wnętrzu znajdziemy deskę rozdzielczą w kontrastowych kolach, automatyczną klimatyzację (climatronic), częściowo skórzaną tapicerkę, oraz lepszy sprzęt audio.

Początkowo samochód trafi na rynki Ameryki Południowej. Następnie pojawi się też w Australii i Afryce Południowej, gdzie pickupy od dawna biją rekordy popularności. Europejczykom przyjdzie poczekać na nowy model Volkswagena do drugiej połowy 2010 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: modele | jednostka | Alex Minsky
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy