Mercedes Binz

Wprawdzie z myślą o najbardziej wymagających klientach koncern Daimler wskrzesił w 2002 roku markę Maybach, ale nawet najbogatsi obywatele tego świata uznali najwyraźniej, że nie warto dopłacać wielu tysięcy euro do zmodyfikowanej S-klasy, która w dodatku nie może się pochwalić zbyt wyszukaną aparycją.

Dlatego właśnie, z każdym kolejnym rokiem chętnych do zakupu Maybacha ubywa, rośnie natomiast ilość osób zainteresowanych flagowym modelem Mercedesa.

Niestety, ekskluzywna S-klasse nie wszystkim przypadnie do gustu. Model dostępny jest na rynku od kilku lat i zdążył się już nieco zestarzeć. Zdecydowanie lepiej wypada pod tym względem nowa klasa E. Ta ostatnia nie wszystkich zadowoli jednak rozmiarami wnętrza.

Na szczęście, istnieje kilku renomowanych producentów, którzy oferują lekarstwo na tą przypadłość. Jedną z takich firm jest np. Binz, który specjalizuje się w przedłużaniu limuzyn najbardziej renomowanych marek. Najnowszym dziełem firmy jest przedłużony mercedes W212, czyli najnowsza klasa E.

Samochód poddany został daleko idącym zmianom. Rozstaw osi wydłużono aż o 1,12 m dzięki czemu auto mierzy teraz niemal sześć metrów długości. Dzięki wydłużeniu karoserii udało się wygospodarować miejsce na dodatkową parę drzwi. W środku zamontowano dodatkowe dwa fotele, które mogą być ustawiane tyłem do kierunku jazdy tak, by pasażerowie rozmawiając, mogli być zwróceni do siebie twarzami (fotele są obrotowe).

Reklama

Do napędu przedłużonej E-klasy służy jedna z trzech jednostek. Do wyboru są dwa silniki wysokoprężne: 2,5 litrowy, czterocylindrowy CDI o mocy 204 KM i 3,5 litrowy CDI (V6) rozwijający 292 KM, oraz pięciolitrowy "benzyniak" V8 o mocy 388 KM. Najsłabsza wersja przyspiesza do 100 km/h w 8,5 sekundy. Mocniejszy diesel potrzebuje na to 7,7 sekundy, a benyzowy V8 zaledwie 6 sekund. Niezależnie od jednostki napędowej prędkość maksymalna ograniczona została do 210 km/h.

Na życzenie dostępna jest również opancerzona wersja pojazdu.

W ofercie firmy są również przedłużone modele E-klasy przeznaczone dla sześciu oraz dwojga pasażerów. Na życzenie Binz może też przygotować opancerzoną wersje swojego pojazdu.

Niestety, producent nie zdradza ile zapłacić trzeba za przedłużoną E-klasę. Zapewne z tego względu, by już na starcie nie spłoszyć potencjalnych nabywców...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy