Jakie samochody giną w Polsce najczęściej?

W 2014 roku w Polsce najczęściej kradziono Volkswageny Golfy i Audi A4 - wynika z raportu policji. Są jednak rejony kraju, w których widać specjalizacje gangów w innych markach, np. w Warszawie złodzieje najczęściej kradli Toyoty.

W sumie w 2014 r. policja odnotowała spadek kradzieżach aut. W 2013 zgłoszono blisko 15,5 tys. kradzieży samochodów osobowych, w 2014 - ok. 14,1 tys. Do największej liczy kradzieży aut - zarówno osobowych, jak i dostawczych czy ciężarowych - doszło na terenie podległym Komendzie Stołecznej Policji, czyli w Warszawie i jej okolicach (zgłoszono 2894 kradzieże samochodów osobowych, 160 ciężarowych i 168 dostawczych). Kolejne miejsca zajmują komendy wojewódzkie policji w Katowicach i w Poznaniu. Z kolei - jak wynika z opracowania policji - najmniej samochodów skradziono w 2014 r. na terenie podległym komendom wojewódzkim policji w Kielcach (w sumie razem z ciężarowymi i dostawczymi oraz ciągnikami takich kradzieży było 179), Rzeszowie (217) i w Białymstoku (229).

Reklama

Jeśli chodzi o teren całej Polski, złodzieje samochodów najczęściej kradli: Volkswageny Golfy i Passaty oraz Audi A4 i A6. W pierwszej dziesiątce tego zestawianie znalazły się też: Audi A3, Volkswageny Tourany, Fordy Mondeo, Hondy Civic i Toyoty Corolle. Aby jednak zestawienie było obrazowe, trzeba by uwzględnić stosunek liczby kradzieży do liczby zarejestrowanych w Polsce egzemplarzy danego modelu.

Ponadto, w niektórych województwach widać specjalizację grup. Przykładowo, w Warszawie i okolicach najczęściej kradziono Toyoty: Corolle, Yarisy i Avensisy oraz Hondy Civic, a np. w Łodzi na drugim miejscu po Volkswagenach znalazły się Fiaty Panda.

"Złodzieje aut najczęściej używają do kradzieży komputerów samochodowych, doskonalą przy tym oprogramowanie, tak by skracać czas kradzieży. To jeden z powodów ich specjalizacji w konkretnych markach. Luksusowe samochody kradną często po wcześniejszym włamaniu się do mieszkania lub domu właściciela. Wtedy zabierają kluczyki, dokumenty" - mówi informator PAP. Jak dodaje, coraz rzadziej gangi stosują tzw. siłowe metody kradzieży aut - czyli np. na koło (przebijanie opon), wybuch czy poprzez zajechanie drogi i rozbój.

Gangi samochodowe kradną auta w Polsce głównie na części. Widać to m.in. w stolicy. Z danych, do których dotarła PAP, wynika, że szacunkowo ok. 80 proc. aut skradzionych w Warszawie lub okolicznych powiatach rozbieranych jest na części; tylko ok. 20 proc. jest legalizowanych i ponownie wprowadzanych na rynek. Najczęściej są to auta kompaktowe, o wartości od 50 do 80 tys. zł, dość nowe.

Wynika to m.in. z warunków rejestracji oraz kosztów legalizacji skradzionych pojazdów. Dlatego dla złodziei bardziej opłacalne jest rozbieranie łupów na części. Gangi często też współpracują z paserami, którzy mają legalne punkty demontażu pojazdów, szroty lub sprzedają na aukcjach internetowych. "To, jakie auta są kradzione, zależy więc też od cen rynkowych nowych części oraz podaży na konkretne elementy. Drogie, luksusowe samochody legalizowane są głównie na podstawie zagranicznych dokumentów zakupionych razem z wrakami aut" - dodaje informator PAP.

Podobnie jak w 2013 r., także i w 2014 złodzieje najczęściej kradli auta z parkingów niestrzeżonych i osiedlowych. Nieco rzadziej z parkingów przed centrami handlowymi.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy