Rynek paliw

Benzyna E10 na stacjach od 2024 roku. Rząd przyjął przepisy

Rząd przyjął przepisy, zgodnie z którymi w 2024 roku na stacjach będzie można zatankować benzynę E10, czyli ze zwiększoną zawartością etanolu. Trzeba pamiętać, że paliwo do nie nadaje się do wszystkich silników.

- Rząd przyjął we wtorek projekt zmiany ustaw o biopaliwach oraz o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw - podało Centrum Informacyjne Rządu. Zdecydowaliśmy się na zwiększenie ilości dodatków biopochodnych - poinformował premier Morawiecki.

Benzyna E10. Droższa, mniej kaloryczna i może uszkodzić silnik

Mówiąc o przyjęciu projektu na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Morawiecki stwierdził, że "akurat ten ruch nie przyczyni się do spadku cen na stacjach benzynowych", a - jak dodał - może stać się wręcz przeciwnie. "Dlatego musimy amortyzować tego typu zmiany innymi zmianami, które mają doprowadzić do sukcesywnego spadku cen paliwa na stacjach benzynowych" - stwierdził.

Reklama

Jak podało CIR, obecna sytuacja wymaga regulacji krajowego sektora biopaliw w 2023 r., w odniesieniu do możliwości i obowiązków stosowania biokomponentów dodawanych do paliw transportowych. Ma to na celu ograniczenie dalszego wzrostu cen paliw, ustabilizowanie sytuacji na krajowym rynku paliwowym i biopaliwowym oraz wzmocnienie bezpieczeństwa paliwowego państwa.

Po co jest benzyna E10?

Centrum przypomniało, że formą realizacji przepisów ustawy jest Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW). Krajowi producenci ciekłych paliw transportowych oraz importerzy tych paliw mają obowiązek do realizacji NCW poprzez zapewnienie minimalnego udziału biokomponentów w paliwach: benzynie silnikowej i oleju napędowym. Udział ten wyrażany jest w procentowej wartości energetycznej biokomponentów i biopaliw odnawialnych.

W projekcie wydłużona jest możliwość korzystania ze współczynnika redukcyjnego na poziomie 0,82 o kolejny rok. Współczynnik redukcyjny jest elementem mechanizmu, powodującym istotny wzrost wykorzystania krajowych mocy wytwórczych biokomponentów. Przekłada się to wprost na stabilność wskaźników opłacalności działalności krajowych wytwórców biokomponentów, ale też generuje stabilne zapotrzebowanie na lokalne surowce do wytwarzania biokomponentów dostarczane przez krajowych producentów rolnych - wyjaśniło CIR.

Dodatkowo, w celu - jak podano - ograniczenia dalszego wzrostu cen paliw z importu, zostaną wprowadzone zmiany w zakresie obowiązku realizacji NCW na 2023 r. Obligatoryjny blending dla oleju napędowego zostanie obniżony do poziomu 5,2 proc., limit możliwości wykorzystania biowęglowodorów ciekłych w realizacji NCW zostanie podniesiony do poziomu 0,9 proc., limit wykorzystania biokomponentów wytworzonych z niektórych surowców zostanie podwyższony do poziomu 0,5 proc. a minimalny poziom realizacji NCW zostanie określony na poziomie 60 proc..

Regulacja ma charakter epizodyczny, zwiększy elastyczność możliwości realizacji celu NCW w perspektywie najbliższego roku, co poprawi rentowność w zakresie przetwarzania i zbywania węglowodorów, a także możliwość optymalizacji kosztów wytwórców biokomponentów - podało Centrum Informacyjne Rządu.

Co to jest benzyna E10?

Benzyna E10 to biopaliwo o zwiększonym dopuszczalnym poziomie alkoholu (bioetanolu). Benzyna dzisiaj sprzedawana na polskich stacjach oznaczana jest jako E5, co oznacza, że poziom bioetanolu nie może przekroczyć 5 proc. Analogicznie - w benzynie E10 będzie mógł sięgać 10 proc.

Paliwo takie od kilku lat dostępne jest już na kilku rynkach europejskich, w tym na niemieckim. Nie cieszy się jednak zbyt dużym powodzeniem - jego udział w całości sprzedaży sięga kilkunastu procent.

Nie wszystkie samochody mogą jeździć na benzynie E10

Benzyna E10 ma dobre i złe strony. Z jednej strony spalanie tego paliwa oznacza mniejszą emisję CO2, co jest dobre dla klimatu. Z drugiej strony, benzyna E10 jest nieco mniej kaloryczna od benzyny E5, co oznacza większe zużycie paliwa (o ok. 3 proc) oraz nieco gorszą dynamikę (o ok. 5 proc). 

Jednak najgorszą wiadomością jest, że zwiększony udział bioetanolu może źle wpływać na gumowe elementy układu paliwowego, doprowadzając do nieszczelności, a nawet uszkadzać aluminiowe elementy silnika. 

Stąd Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) systematycznie publikuje listę samochodów, których silniki są przystosowane do jazdy na benzynie E10. Jak się okazuje, polityka producentów w tym zakresie jest bardzo różna, jednak generalnie można założyć, że wszystkie samochody wyprodukowane po 2010 roku są przystosowane do jazdy na benzynie E10. Z tekstu w ramce po lewej stronie dowiecie się, które silniki mogą spalać benzynę E10, a które nie są do tego przystosowane.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: biopaliwa | benzyna | Mateusz Morawiecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy