Zderzenie podczas wyprzedzania. To zdarza się często

Wyprzedzanie to jeden z najbardziej niebezpiecznych manewrów na drodze. Nieumiejętnie wykonane może skończyć się tragicznie, przy czym zderzenie czołowe wcale nie jest jedynym zagrożeniem.

Równie często dochodzi do zderzenia z pojazdem wyprzedzanym, który podejmuje manewr skrętu w lewo, np. w posesję, czy drogę gruntową. Ustalenie winnego w takiej sytuacji nie jest proste - kluczową sprawą jest bowiem moment włączenie kierunkowskazu. Nie wolno bowiem wyprzedzać z lewej strony pojazdu, który sygnalizuje zamiar skrętu w lewo, ale jednocześnie pojazd wyprzedzany nie może podejmować manewru zmiany kierunku jazdy, gdy na drugim pasie już znajduje się inny samochód.
Gdy ktoś nie przestrzega tych zasad, dochodzi do takich zdarzeń, jak w weekend, w miejscowości Okopy (woj. lubelskie). Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem osobowym marki Renault, 80-letni mieszkaniec gminy Dorohusk podczas manewru wyprzedzania zderzył się z ciągnikiem rolniczym marki Ursus, który w tym momencie skręcał w lewo na posesję. Do zderzenia doszło w miejscu, gdzie manewr wyprzedzania był dozwolony

W wyniku tego zdarzenia 43-letni traktorzysta z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Badania na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że obaj kierowcy byli trzeźwi.
Policjanci będą teraz musieli ustalić, czy traktorzysta włączył kierunkowskaz, a jeśli tak - to kiedy.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy