Zderzenie motocykla z samochodem. Było dużo za szybko

Do tragicznego zderzenia motocykla z samochodem doszło w Tarnowie. Niestety, motocyklista zginął na miejscu.

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza z ulicą Brodzińskiego. Jak ustalili policjanci, kierowca jednośladu, 27-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, jadący ulicą Mickiewicza w dół w kierunku al. Solidarności, uderzył w bok osobowego Volvo.

Kierowca samochodu, to-50 letni mieszkaniec powiatu, który jechał ulicą Brodzińskiego od strony ulicy Wałowej w kierunku ul. Ks. Sitki. Samochód wyjeżdżał z drogi podporządkowanej i chciał przeciąć drogą główną na wprost.

Pomimo udzielonej niemal natychmiast pomocy przez służby ratunkowe, motocyklisty nie udało się uratować. Na miejscu wypadku pracowali policjanci, prokurator oraz biegły z zakresu wypadków komunikacyjnych.

Reklama

Na pierwszy rzut oka wina kierowcy nie budzi wątpliwości. Jednak w sieci pojawiło się nagranie z kamery monitoringu, która zarejestrowała wypadek. Widać na nim, że motocyklista jedzie z bardzo wysoką prędkością. Co więcej, przejeżdża przez szczyt wzniesienia, a więc w momencie, gdy kierowca podejmował decyzję o ruszeniu mógł być niewidoczny.

Od oceny biegłego, który zapewne będzie szacował również prędkość, z jaką porusza się motocyklista będzie zależał wyrok sądu.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy