Polskie drogi

Polacy nie płacą mandatów. Rekordzista "wisi" 147 tys. zł!

W mediach coraz częściej słyszy się o konieczności ”aktualizacji” taryfikatora mandatów. W opinii wielu ekspertów stosowane obecne kary są zbyt niskie i przestają pełnić swoją funkcję.

Nieco inny obraz ryzuje się jednak po lekturze raportu Najwyższej Izby Kontroli. Z dokumentu wynika bowiem, że problem może być nie tyle wysokość kar, co raczej skuteczność ich egzekwowania!

Przypomnijmy - według raportu NIK na koniec 2018 roku zaległości Polaków z tytułu niezapłaconych mandatów karnych wynosiły aż 757 mln zł! Ze statystyk wynika, że mandaty dobrowolnie płaci mniej niż połowa ukaranych kierowców!

Poważnym problemem wpływającym na niską skuteczność egzekucji jest zjawisko wielokrotnego nakładania kar finansowych na te same osoby, które zdają się zupełnie je ignorować. W latach 2016-2018 odnotowano liczne przypadki nałożenia na tego samego ukaranego więcej niż 330 mandatów, a - w czterech sprawach - więcej niż 500 mandatów! W jednej z nich rekordzista otrzymał w tym okresie mandaty na kwotę przekraczającą 147 tys. zł!

Reklama

Jak czytamy w raporcie NIK "w latach 2016-2018 (pierwsze półrocze) w 240 jednostkach policji wystąpiły przypadki osób wielokrotnie ukaranych mandatami karnymi, które nie uregulowały co najmniej - uwaga - 50 grzywien"! Najwyższą liczbę takich osób stwierdzono: w Szczecinie (178 osób), Kielcach (142 osób) i Katowicach (95 osób). Najwyższą liczbę mandatów na tego samego ukaranego nałożono w Katowicach (612 mandatów w kwocie 59 tys. zł) i w Szczecinie (609 mandatów w kwocie 56 tys. zł oraz 530 mandatów w kwocie 43 tys. zł).

Najwyższe łącznie kwoty należności "osób wielokrotnie ukaranych" wynikały z mandatów nałożonych w: Gdyni (426 mandatów w kwocie 133 tys. zł), w Wodzisławiu Śląskim (365 mandatów w kwocie 75 tys. zł) oraz Iławie (168 mandatów w kwocie 65 tys. zł). Występowały też przypadki ukaranych, na których funkcjonariusze różnych jednostek policji nałożyli w okresie 30 miesięcy nawet 744 mandatów (w kwocie 72 tys. zł), a  także w kwocie ponad 147 tys. zł (481 mandatów)!

Drogowi recydywiści to poważny problem, z którym nie radzi sobie ani Urząd Skarbowy, ani Policja. W raporcie czytamy bowiem, że "w okresie od 1 stycznia 2016 roku do 12 września 2018 roku mandatami ukaranych zostało co najmniej 6,8 mln osób, z których 6050 otrzymywało mandaty częściej niż średnio raz w miesiącu, 1655 częściej niż średnio dwa razy w miesiącu, a 696 osób ukarano ponad 100 mandatami, tj. częściej niż trzy razy w miesiącu"!

Kontrolerzy NIK nie pozostawili też suchej nitki na pracy policji. Przykładowo - w 2016 roku - mniej niż 1 proc. mandatów wprowadzono do systemu w wymaganym terminie 7 dni, a ponad 5 proc. mandatów wprowadzono do systemu dopiero po upływie... ponad 365 dni!

Również skuteczność prowadzonej przez skarbówkę egzekucji zaległości z mandatów była w latach 2016-2018 niższa niż w objętych poprzednią kontrolą NIK latach 2011-2012. W Polsce, w latach 2016-2018, skuteczność ta wynosiła bowiem 35,5 proc., a w latach 2011-2012 - 42,1 proc!

Zjawiska egzekwowania mandatów nie poprawiło również wyposażenie radiowozów w terminale płatnicze. Z danych NIK wynika, że w pierwszym półroczu 2018 roku poszczególne komendy użytkowały w sumie 57 terminali płatniczych. Łącznie przy ich użyciu opłacono grzywny wynikające z 1325 mandatów karnych. To zaledwie 1,8 proc. wystawionych w tym okresie mandatów! Kwota grzywien uregulowanych w ten sposób wyniosła łącznie 145,2 tys. zł (1,5 proc. ogółu należności).

opr. PR


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy