Polskie drogi

Niebezpieczne zderzenia z łosiami

W weekend w samym tylko województwie lubelskim doszło do dwóch zderzeń samochodów z łosiami. Dwie osoby trafiły do szpitali.

W miejscowości Osowa łoś nagle wbiegł na jezdnię i wskoczył na jadący samochód w miejscowości Osowa (Lubelskie). Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Nie odniosły jednak poważnych obrażeń.

Kierujący autem wraz z pasażerką zostali przetransportowani do szpitala. Jak podała policja, mieszkańcy gminy Jabłoń nie odnieśli poważnych obrażeń. Za to samochód został mocno zniszczony.

Do innego zderzenia z łosiem doszło Na trasie pomiędzy miejscowościami Stara Rokitnia a Stężyca. Tam łoś wtargnął przed Forda Focusa, kierującej nie  udało się uniknąć kolizji. W wyniku zderzenia łoś zginął na miejscu. Na szczęście kierująca autem nie odniosła żadnych obrażeń. Łoś upadł na samochód, zniszczona została szyba i wgnieciony dach.

Reklama

Funkcjonariusze apelują o ostrożność podczas podróży w terenach leśnych oraz przy odsłoniętych polach. "W takich miejscach przede wszystkim trzeba zdjąć nogę z gazu i bacznie obserwować, co się dzieje na jezdni i poboczu. Jeżeli zauważymy, że na drogę wychodzi jedno zwierzę możemy spodziewać się kolejnych. Trzeba wtedy zwolnić, a jeżeli warunki na to pozwalają, to nawet zatrzymać auto" - przypomniała w komunikacie sierżant sztabowy Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Zaznaczyła, że zwierzę oślepione światłami reflektorów może stać nieruchomo, wówczas należy użyć klaksonu. "Jeżeli mimo zasad ostrożności dojdzie do zderzenia, trzeba powiadomić służby dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Nie wolno podchodzić do zwierzęcia, ponieważ ranne może nas zaatakować" - dodała Tadyniewicz.

***

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy