Zderzenie z łosiem na A1. Zginął pasażer auta

Policjanci z Koluszek (Łódzkie) pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek na autostradzie A1. W wyniku zderzenia auta z łosiem śmierć na miejscu poniósł 35-letni pasażer skody.

Wypadek
WypadekINTERIA.PL

Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek przed godz. 3 na 300. kilometrze autostrady A1 na wysokości miejscowości Głogowiec w pow. łódzkim wschodnim na jezdni w kierunku Katowic. To odcinek trasy pomiędzy węzłami Łódź Północ i Brzeziny.

"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że na drodze pojawił się łoś, który wbiegł nagle przed nadjeżdżającą skodę octavię kierowaną przez 32-letniego mężczyznę. Na skutek wypadku 35-letni pasażer skody poniósł śmierć na miejscu, zginęło również zwierzę" - poinformowała st. sierż. Aneta Kotynia z Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego.

Dodała, że funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce wypadku, wykonali oględziny i przesłuchali świadków. Kierujący był trzeźwy.

Policjanci przestrzegają, że każdy kierujący powinien być przygotowany na zmianę sytuacji na drodze. Zwracają uwagę, że zawsze może dojść do awarii poprzedzającego pojazdu, czy wtargnięcia człowieka lub zwierzęcia na jezdnię.

"Pamiętajmy, że łosie potrafią przeskoczyć nawet wysokie ogrodzenie. Z uwagi na fizyczną budowę tego zwierzęcia, zderzenie z łosiem zazwyczaj kończy się tragicznie dla podróżujących samochodem osobowym. Dlatego należy dołożyć wszelkich starań, aby uniknąć kolizji" - zaznaczyła st. sierż. Kotynia.

Jeśli już do niej dojdzie, przede wszystkim należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia i udzielić pierwszej pomocy osobom poszkodowanym. Odpowiednio ustawiony trójkąt i włączone światła awaryjne ostrzegą nadjeżdżających kierowców. Należy zawiadomić też odpowiednie służby: policję, straż pożarną, służbę leśną, lekarza weterynarii. Trzeba przy tym pamiętać o swoim bezpieczeństwie, ponieważ zwierzę po wypadku może być w szoku, przez co może być agresywne.

***

Sprawca kolizji nie rozumiał swojej winy. Nie skończyło się to dla niego dobrzeCzwórka
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas