Polskie drogi

2 lata postępowania po karambolu na A1

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim umorzyła postępowanie przygotowawcze dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym na autostradzie A1. Uznała jednak, że doszło tam do wielu wypadków i kolizji drogowych. Skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem uczestnikom zdarzenia.

O decyzji piotrkowskiej prokuratury, która zapadła w ostatnich dniach grudnia 2018 r., poinformował w poniedziałek jej rzecznik prokurator Witold Błaszczyk.

Do karambolu na autostradzie A1 doszło 26 stycznia 2017 r. między węzłami Tuszyn i Piotrków Trybunalski Zachód, w powiecie piotrkowskim - w obu kierunkach jazdy. W obu zdarzeniach drogowych zderzyło się łącznie 55 pojazdów osobowych i ciężarowych. W ich wyniku wiele osób doznało obrażeń ciała. Hospitalizowano 33 osoby, jedna z poszkodowanych zmarła, cztery doznały ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Reklama

W związku z tym zdarzeniem Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim wszczęła postępowanie przygotowawcze dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, które umorzyła w ostatnich dniach grudnia ub. roku. Uznała jednak, że na autostradzie A1 doszło do wielu wypadków drogowych i kolizji.

Jak wyjaśnił Błaszczyk, powodem podjęcia decyzji o umorzeniu postępowania było stwierdzenie, że "czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego". "Zgodnie z opinią biegłych powołanych w tej sprawie to zdarzenie nie miało charakteru zdarzenia ciągłego. Wszystkie uderzenia pojazdów jednego w drugi były rozdzielone na szereg zdarzeń drogowych - indywidualnych, oddzielnych, niepozostających w związku przyczynowo-skutkowym ze sobą" - powiedział Błaszczyk.

Podkreślił, że ponieważ uznano, że nie ma katastrofy w ruchu lądowym jako jednego zdarzenia prawno-karnego, a wystąpiło wiele jednostkowych zdarzeń, to prokuratura musiała odnieść się do nich - rozpatrywano wypadki drogowe.

Rzecznik poinformował, że w 22 przypadkach takich indywidualnych zdarzeń drogowych umorzono postępowanie z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, bo obrażenia odniesione przez osobę pokrzywdzoną utrzymywały się poniżej siedmiu dni. Dodał, że w wielu przypadkach doszło jedynie do uszkodzenia pojazdów. "Były też dwa przypadki, gdzie doszło do obrażeń ciała, które trwały powyżej siedmiu dni, ale nie było wniosków od osób najbliższych o ściganie sprawców" - powiedział.

Błaszczyk dodał, że w sprawie trzech kolejnych zdarzeń komunikacyjnych, prokuratura skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego. Uznano, że w tych konkretnych trzech zdarzeniach stopień szkodliwości społecznej czynu nie jest znaczny. Osoby objęte wnioskami nie dostosowały prędkości pojazdów do panujących warunków drogowych. Według prokuratury "było to nieumyślne zachowanie, a jego skutki nie były drastyczne".

W związku z wypadkami na A1 prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko trzem kierowcom - Sławomirowi M., Wojciechowi G. i Piotrowi B. W dwóch przypadkach osoby pokrzywdzone w następstwie tych wypadków doznały ciężkich obrażeń, w przypadku trzeciego oskarżonego osoba pokrzywdzona doznała obrażeń ciała powyżej siedmiu dni.

Rzecznik poinformował również, że umorzono też postępowanie w sprawie wypadku, w którego wyniku zmarła jedna osoba. Według prokuratury to ofiara naruszyła przepisy bezpieczeństwa w ruchu drogowym i była sprawcą wypadku, w którym nikt inny nie odniósł obrażeń.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy