Jazda (bez)alkoholowa

Pijany i bez prawa jazdy spowodował wypadek. Zginęło małżeństwo

Do ogromnej tragedii doszło na Podkarpaciu. Przez pijanego kierowcę małżeństwo osierociło trójkę dzieci.

Dwa samochody zderzyły się czołowo w sobotę po południu na drodze wojewódzkiej nr 871 Stalowa Wola - Tarnobrzeg na Podkarpaciu.

- Do wypadku doszło podczas wyprzedzania innego pojazdu. Kierujący samochodem audi S7 znacznie przekroczył prędkość podczas wykonywania tego manewru i czołowo zderzył się z jadącym z przeciwka audi A4 - powiedział Polsat News Adam Cierpiatka z Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli. - Siedzący za kierownicą Audi A4 Mariusz K. próbował uniknąć wypadku, podjął manewr obronny, to jednak nic nie dało i doszło do wypadku - dodał prokurator.

Reklama

Jadącym prawidłowo samochodem podróżowało małżeństwo z małym dzieckiem. 37-letnia kobieta i 39-letni mężczyzna zginęli na miejscu. Trzyletniemu chłopcu nic poważnego się nie stało. Dziecko trafiło do szpitala na profilaktyczne badania. Jak się okazało trzylatek nie był jedynym dzieckiem pary. Młode małżeństwo osierociło w sumie troje dzieci.

Sprawca wypadku został ranny. Trafił do szpitala w Stalowej Woli. Przeszedł operację, stan jego zdrowia jest stabilny, a odniesione obrażenia nie zagrażają jego życiu. Mężczyzna w związku ze stanem zdrowia nie został jeszcze przesłuchany przez prokuraturę, ani nie usłyszał zarzutów. Kiedy tylko lekarze wyrażą zgodę, prokuratura rozpocznie czynności z jego udziałem.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym sprawcy wypadku może grozić do 8 lat więzienia. Niewykluczone jednak, że mężczyzna usłyszy znacznie cięższe zarzuty. Z ustaleń śledczych wynika bowiem, że w czasie wypadku był kompletnie pijany. W jego samochodzie znaleziono także puste butelki po alkoholu. 

Na miejscu wypadku wykonano badanie alkomatem, natomiast prokuratura czeka na wyniki dokładnych badań próbek krwi, które zostały od niego pobrane po zdarzeniu. To na ich podstawie będzie można określić jak bardzo nietrzeźwy był kierowca. Wiadomo również, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Stracił je w kwietniu tego roku. 

Policja, która wyjaśnia dokładne okoliczności wypadku, poszukuje świadków, którzy mogli przejeżdżać tą drogą w sobotę po południu. Chociaż do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, okoliczni mieszkańcy wskazują, że bardzo często dochodzi tam do różnego rodzaju niebezpiecznych sytuacji.

- Wystąpiłem do prokuratora generalnego o nadzór i surowe potraktowanie sprawcy wczorajszej tragedii drogowej pod Stalową Wolą - poinformował wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka Marcin Warchoł.

"Składam ogromne wyrazy współczucia dla rodziny pogrążonej w bólu po stracie najbliższych we wczorajszej tragedii drogowej pod Stalową Wolą - napisał w niedzielę wieczorem na Twitterze wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka Marcin Warchoł.

"Wystąpiłem do Prokuratora Generalnego o nadzór i surowe potraktowanie sprawcy, a do Funduszu Sprawiedliwości o pomoc dla pokrzywdzonych" - dodał polityk.

Polsat News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy