Problem z bagażami? Kufer centralny rozwiąże problem
Jeśli lubicie jeździć na motocyklu, dobrze wiecie, że największymi wrogami kierowców jednośladów są zmienne warunki pogodowe oraz znikome możliwości przewiezienia jakiegokolwiek bagażu. Na ten pierwszy czynnik nie mamy żadnego wpływu, drugiemu możemy zaradzić montując dedykowane każdemu modelowi kufry.
O estetycznej stronie takiego rozwiązania nie będziemy się specjalnie rozwodzić. Zamontowany na motocyklu kufer jednym będzie się podobał, innym nie, faktem jest, że na maszynach typu naked jaką jest nasza redakcyjna Yamaha MT-125 zaburza on nieco odkryte linie jednośladu. Mimo wszystko nam się podoba.
Odwieczna bolączka motocyklistów, czyli permanentny brak bagażników, dzięki centralnemu kufrowi w testowym MT-ku zniknęła jak ręką odjął. 39-litrowy pojemnik zmieści kask integralny i to nawet w rozmiarze XXL, sporą ilość motocyklowych ciuchów, albo codzienne zakupy dla dwuosobowej rodziny.
Firmowy kuferek wykonany jest z bardzo trwałego, a co najważniejsze, odpornego na zarysowania plastiku. Niezwykle istotny jest fakt, że można go bardzo łatwo zdjąć z motocykla i zabrać ze sobą do domu. Wymagany do montażu stelaż posiada specjalne otwory, w które wchodzą zaczepy otwierane większą klamką. Mniejsza, wraz z wkładką zamka, służy do blokowania kufra.
Jedyne zastrzeżenie jakie można mieć do centralnego kufra oferowanego przez Yamahę dotyczy nie samego pojemnika, a wspomnianego już stelaża. Zamontowany zgodnie z instrukcją i z wykorzystaniem fabrycznych otworów, zmienia dwuosobową Yamahę MT-125 w pojazd jednoosobowy. To dość istotne ograniczenie funkcjonalności motocykla i aż chciałoby się powiedzieć: poprosimy nieco dłuższą wersję stelaża.
Zamontowany na motocyklu centralny kufer sprawia, że nieco kłopotliwe jest wsiadanie na jednoślad. Już nie wystarczy przełożyć nogi nad kanapą, teraz trzeba się nieco bardziej poskładać, ale to akurat może tylko pozytywnie odbić się na sprawności fizycznej motocyklisty.
MW
