Żeby osiągnąć unijne cele, musimy budować 3142 ładowarki do aut dziennie
3142 stacje dziennie. Tyle ładowarek do samochodów elektrycznych powinno przybywać w krajach UE, by osiągnąć wyznaczony przez Komisję Europejską cel redukcji CO2 z transportu o 55 proc. do 2030 roku. To 22 tysiące ładowarek do elektryków tygodniowo. Dla porównania w ubiegłym roku w całej UE przybyło zaledwie 150 tys. stacji ładowania dla pojazdów elektrycznych.
Europa jest bardzo opóźniona w realizacji planu redukcji CO2 z transportu drogowego - alarmuje serwis euractiv.com, który przeanalizował postępy w rozbudowie infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych na terenie Unii Europejskiej. Autorzy analizy zwracają uwagę, że by zbliżyć się do ambitnego celu potrzebujemy co najmniej 3,5 mln ładowarek do samochodów elektrycznych. Dla porównania - obecnie na drogach UE funkcjonuje ich zaledwie 630 tysięcy.
Wspomniane liczby i tak uznać można za optymistyczne, bo zdaniem części ekspertów sprostanie ambitnemu celowi obniżenia emisji o 55 proc. wymaga zdecydowanie większej liczby ładowarek. Niektóre szacunki dowodzą, że do 2030 roku potrzebujemy ich w Europie - uwaga - 8,8 mln sztuk.
Autorzy analizy zwracają też uwagę na inne problemy. Chociażby taki, że rozbudowa systemu ładowania elektryków ma również wymiar społeczny. Blisko dwie trzecie z obecnej liczby 630 tys. ładowarek do aut elektrycznych w Europie zlokalizowanych jest w zaledwie trzech państwach członkowskich - Holandii, Francji i Niemczech. Co więcej - 80 proc. państw członkowskich nie gwarantuje żadnych zachęt finansowych, które mogłyby stymulować rozwój infrastruktury.
Dane dotyczące poszczególnych krajów mają wskazywać, że udział samochodów elektrycznych w ogóle rejestracji jest zdecydowanie wyższy tam, gdzie liczba ładowarek przypadających na 1000 mieszkańców czy 10 km drogi jest najwyższa. Z drugiej strony wskazują też, że same ładowarki są "nieproporcjonalnie skoncentrowane na obszarach miejskich", co może "pogłębiać podziały społeczne i gospodarcze".
Z najnowszych danych Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (wcześniej Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych) wynika, że na koniec kwietnia 2024 roku w Polsce zainstalowanych było 6 691 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (AC+DC). Niestety, aż 52 proc. z nich (1921 punktów) to ładowarki o mocach w zakresie między 12 a 22 kW, a zaledwie 5 proc. (170 punktów) - szybkie ładowarki o mocach powyżej 170 kW. 690 ładowarek (+19 proc. rok do roku) dostępnych jest na sieci dróg szybkiego ruchu TENT.
Zieloną plamą na mapie polskiej elektromobilności jest Warszawa. W stolicy działa obecnie już 621 publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych. Drugie miejsce - z wynikiem 297 publicznych punktów ładowania - zajmuje Gdańsk. Trzecim najbardziej "zelektryfikowanym" miastem w Polsce jest dziś Szczecin (243 publiczne punkty ładowania).
W pierwszej dziesiątce miast z największą liczbą publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych znajdziemy jeszcze kolejno: