Więcej ładowarek niż stacji paliw. Ten kraj ma jasny plan
W ciągu 8 lat liczba publicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych w USA przewyższy liczbę dostępnych stacji paliw. Tak wynika z analizy danych Amerykańskiego Departamentu Energii przeprowadzonej na zlecenie Bloomberg Green. Obecnie na terenie Stanów Zjednoczonych jest już prawie 9 tys. publicznych punktów uzupełniania energii. Niestety to wciąż za mało by zatrzymać spadający popyt.
Od pewnego czasu amerykańscy dealerzy alarmują o zdecydowanym spadku zainteresowania samochodami elektrycznymi. Zdaniem analityków jest to wynikiem obaw konsumentów, związanych z wysokimi cenami pojazdów bezemisjnych oraz dużymi trudnościami z ich ładowaniem. Chociaż od wielu lat infrastruktura ładowania w Stanach Zjednoczonych jest systematycznie rozwijana, eksperci zaznaczają, że to wciąż za mało. Na szczęście wkrótce ma się to zmienić.
Jak wynika z analizy danych Amerykańskiego Departamentu Energii przeprowadzonej na zlecenie Bloomberg Green - rozwój publicznych stacji ładowania na terenie USA ma znacząco przyspieszyć. Tylko w tym roku amerykańscy operatorzy przeznaczą na ten cel łącznie 6,1 miliarda dolarów. To niemal dwukrotnie więcej niż na inwestycje przeprowadzone w 2023 roku. Zgodnie z szacunkami - wydatki te mają się sukcesywnie podwajać aż do 2030 roku. Co to oznacza? Ano to, że jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, w ciągu 8 lat liczba publicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych w USA przewyższy liczbę dostępnych stacji paliw.
Zdaniem ekspertów lęk przed brakiem możliwości ładowania samochodu, to jedna z głównych obaw u wciąż niezdecydowanych klientów. Wzrost liczby publicznych stacji ładowania oraz starannie przeprowadzona kampania informacyjna mogłyby znacząco zwiększyć popyt na auta elektryczne. W kwietniu Międzynarodowa Agencja Energetyczna oszacowała, że gdyby z "listy obaw" wykluczyć braki infrastrukturalne - już w przyszłym roku sprzedaż modeli elektrycznych mogłaby wzrosnąć do 2,5 miliona. To niemal dwukrotnie więcej niż obecnie.
Obecnie najszybciej rozwijającymi się stanami pod kątem budowy infrastruktury ładowania są Teksas i Floryda. Tuż za nimi największy przyrost publicznych ładowarek notują Michigan i Arizona. Stopniowo zanikają także amerykańskie "pustynie ładowania" - a to m.in. za sprawą programu National Electric Vehicle Infrastructure, który zapewnił spore środki finansowe na rozwój szybkich ładowarek dla pojazdów elektrycznych w najsłabiej rozwiniętych punktach na mapie USA.