Posłanka PiS krytykuje przepisy, za którymi sama głosowała
Strefy Czystego Transportu w Polsce to temat szalenie kontrowersyjny, wywołujący u niejednego obywatela duże emocje. Nie jest zatem zaskoczeniem, że toczące się w tej kwestii spory próbują dodatkowo podsycać politycy. Niestety niektórzy z nich zapominają, że wywołując kolejne dyskusje, zaprzeczają samemu sobie.
Plany dotyczące wprowadzenia w polskich miastach Stref Czystego Transportu od samego początku dzielą społeczeństwo. Z jednej strony barykady stoją zwolennicy, którzy przekonują, że rozwiązanie jest konieczne ze względu na złą jakość powietrza w mieście i zdrowie obywateli. Z drugiej strony głos podnoszą przeciwnicy pomysłu, których zdaniem propozycje władz miasta to zamach na starsze samochody i prawo własności. W tym rozgrzanym do czerwoności kipiącym kotle, postanowiła niedawno dodatkowo zamieszać Barbara Bartuś - posłanka partii Prawo i Sprawiedliwość.
Polska polityk zdecydowała się bowiem poprzeć przeciwników SCT, wysyłając do Ministerstwa Klimatu i Środowiska stosowną interpelację. W jej treści posłanka PIS-u skrytykowała pomysł utworzenia stref, podkreślając, że nowe zasady uderzą w posiadaczy starszych samochodów, których nie stać na zakup nowego pojazdu. Jak można wyczytać z dokumentu:
"Władze miast wprowadzających Strefy Czystego Transportu będą weryfikować, czy wjeżdżające do nich pojazdy spełniają określone wymagania. Kierowcy łamiący zakaz wjazdu zostaną ukarani mandatem w wysokości 500 zł. (...) Pomimo znacznego skoku gospodarczego, jaki zaistniał w naszym kraju w ciągu ostatnich ośmiu lat, Polska jest wciąż krajem biedniejszym w stosunku do wysokorozwiniętych państw zachodu. (...) Wysokie ceny nowych, niskoemisyjnych pojazdów i jeszcze wyższy koszt zakupu samochodów elektrycznych tworzą kolejną ekonomiczną barierę dla polskiego kierowcy. (...) Czy wobec brzmienia powołanego artykułu Konstytucji RP można kogoś dyskryminować z powodu jego stanu majątkowego?
Pomimo że podniesione przez posłankę kwestie są bez wątpienia istotne dla wielu polskich obywateli, sama interpelacja traci na swojej wiarygodności. Powodem jest fakt, że plany dot. utworzenia Stref Czystego Transportu - także te w kwestii karania kierowców - zostały oparte na przepisach wynikających z ustawy o elektromobilności z dnia 11 stycznia 2018 roku. Wspomniana ustawa została stworzona i uchwalona właśnie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, a posłanka Barbara Bartuś głosowała - a jakże - za jej przyjęciem.
Eksperci zwracają uwagę, że także narracja zastosowana w powyższej interpelacji może budzić pewne niejasności. Posłanka PIS kilkukrotnie zwraca bowiem uwagę, że do polskich Stref Czystego Transportu będzie można wjechać wyłącznie nowym, bezemisyjnym samochodem. W rzeczywistości jednak przepisy dot. SCT będą dużo łagodniejsze. W większości przypadków obostrzenia będą bowiem dotyczyły wyłącznie najstarszych samochodów - niekiedy nawet ponad 30-letnich.