Polska zajmie się utylizacją samochodowych akumulatorów?
Polska jest już znaczącym producentem akumulatorów do elektrycznych aut, a ma szansę stać się także ważnym miejscem ich utylizacji - podaje w czwartek "Puls Biznesu".
"Puls Biznesu" podaje, że dzięki fabryce LG Energy Solution Polska jest dużym producentem baterii litowo-jonowych do samochodów elektrycznych i już w listopadzie 2020 r. dostarczyła ich do Niemiec więcej niż Chiny i Korea razem wzięte. LG Energy Solution rozbudowuje zakład i planuje osiągnięcie mocy na poziomie 100 GWh.
"Benchmark Mineral Intelligence szacuje, że do 2029 r. produkcja w Europie może urosnąć dziesięciokrotnie - z 30 do 300 GWh. Czas życia baterii litowo-jonowej to 10-12 lat. Będzie więc przybywać zużytych oraz odrzutów z fabryk. Zgodnie z obecnymi regulacjami 100 proc. baterii litowo-jonowych - zarówno samochodowych, jak przemysłowych - musi być poddane recyklingowi. Każda fabryka baterii zobowiązana jest zrobić to samodzielnie lub zlecić to uprawnionemu recyklerowi, z którym kontrakt musi zawrzeć przed sprzedażą produktu" - zauważa "Puls Biznesu".
Wiceprezes Elemental Holdingu Michał Zygmunt zwraca uwagę, że nie ma w Polsce firmy, która zapewnia recykling baterii litowo-jonowych na skalę przemysłową. "Kilka ma takie plany, ale dziś występuje deficyt mocy. Obecne instalacje są w stanie zagospodarować tylko tzw. scrap produkcyjny, zużytych baterii przybywa, a za 3-5 lat będzie ich znacznie więcej" - mówi wiceprezes Elemental Holdingu, który właśnie buduje pierwszą linię recyklingu baterii litowo-jonowych.
Gazeta informuje, że Elemental Holding wystartował w unijnym konkursie IPCEI (Important Projects of Common European Interest) i zdobył 73 mln EUR dotacji na projekt za 100 mln EUR.
Zakład w województwie śląskim zostanie uruchomiony w 2023 r. Jego moce w pierwszej fazie będą na poziomie co najmniej kilku tysięcy ton.
Warto dodać, że to właśnie żywotność baterii będzie warunkowała żywotność całego samochodu elektrycznego. Operacja ewentualnej wymiany baterii w 10-letnim samochodzie będzie kompletnie nieopłacalna. A to oznacza, że takie 10-12 samochody będą trafiały na złom.
Tymczasem średni wiek sprowadzanego do Polski samochodu używanego to... 12 lat.
***