Plan rozwoju elektromobilności już jest. Wystarczy go zrealizować
Rozwój stacji ładowanie samochodów elektrycznych i tankowania wodoru, wobec uchwalonych przepisów zakazujących rejestrowania samochodów spalinowych od 2035 roku, to konieczność. Co w tej sprawie zamierza zrobić GDDKiA, firmy energetyczne i polski rząd?
Po koniec czerwca z inicjatywy GDDKiA odbyło się spotkanie poświęcone planom rozwoju infrastruktury dla samochodów o napędzie alternatywnym. Wzięli w nim udział przedstawiciele rządu, firm energetycznych, a także dzierżawcy miejsc obsługi podróżnych (MOP) przy drogach ekspresowych i autostradach.
Miejsca Obsługi Podróżnych dzielą się na trzy kategorie. Pierwsza to najmniejsze, o powierzchni 1 ha, wyposażone jedynie w parking i toalety. MOP drugiej kategorii jest większy, często występuje po obu stronach drogi i znajdziemy na nim także stację paliw. MOP kategorii trzeciej jest największy, zawsze znajduje się po obu stronach drogi, jego części są połączone kładką, a w swojej ofercie ma także miejsca noclegowe.
Na MOP-ach I kategorii jeszcze w tym roku ma się pojawić 40 nowych ładowarek. Staną one wzdłuż tras A1, A2, A4 oraz S3, S7 i S8. Na MOP-ach wyższych kategorii funkcjonuje na ten moment 47 ładowarek, a do końca roku wzdłuż autostrad A1 i A2 pojawi się kolejnych... 5.
Na spotkaniu poruszono także kwestię najnowszych wymogów UE dotyczących tempa rozwoju infrastruktury. Wniosek płynący z analizy tych przepisów jest jeden - przed Polską jeszcze bardzo dużo pracy. Otóż Unia Europejska jasno określa ile ładowarek, o jakiej mocy i w jakich maksymalnych odległościach ma stanąć wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych. Określa tez termin, do którego wymogi te mają być spełnione.
Głównym założeniem UE jest, aby stacje ładowania samochodów elektrycznych były rozmieszczone co maksymalnie 60 km. Każda z nich ma też spełniać określone wymagania. Do końca 2025 roku każda taka stacja powinna mieć łączną moc 300 kW, z co najmniej jednym punktem o mocy 150 kW. Już pięć lat później obie te wartości mają zostać podwojone. To samo tyczy się stacji ładowania samochodów ciężarowych. Do 2025 roku co 60 km powinna stanąć stacja o mocy łącznej 1400 kW, z przynajmniej jednym punktem 350 kW. W 2030 ma to być już 3500 kW na stację i dwa punkty po 350 kW.
Na drogach krajowych sieć ładowarek może wg UE rozwijać się pięć lat dłużej. Jeśli zaś chodzi o stacje tankowania wodoru to do 2030 roku co 700 km powinna stanąć stacja ze zbiornikiem, w którym będzie utrzymywane ciśnienie dedykowane samochodom osobowym, a więc 700 barów.
Wśród uczestników zebrania powtarzał się jeden postulat - o wprowadzenie regulacji prawnych w postaci rządowego programu rozwoju infrastruktury (poprzez rządowy program rozumieć należy przede wszystkim rządowe, czyli nasze, pieniądze). Ponadto zwrócono uwagę na konieczność powołania jednej instytucji odpowiedzialnej za koordynowanie procesu oraz wdrożenia programu dofinansowania dla inwestorów zainteresowanych tym tematem. A z zainteresowaniem właśnie jest najgorzej, bowiem z informacji GDDKiA wynika, że już teraz zdarzają się przetargi na dzierżawę terenu pod stacje ładowania, do których nie zostaje złożona żadna oferta.
Największym jednak wyzwaniem stojącym przed odpowiedzialnymi za rozwój infrastruktury jest zaspokojenie przyszłych potrzeb elektrycznego transportu ciężkiego. W CEPiK zarejestrowanych jest teraz 2,5 mln aktywnych pojazdów ciężarowych, które z czasem również będą napędzane silnikami elektrycznymi. A żadna z ładowarek znajdujących się na MOP-ach I kat. nie ma wystarczającej mocy do ich ładowania.
Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest około 22 tys. samochodów elektrycznych. Liczba stacji ładowania to 2200, ale tylko 30 proc. z nich to "szybkie" stacje prądu stałego o mocy większej niż 22 kW.
***