Kia EV6 spłonęła po uderzeniu w betonową barierę. Mamy nagranie

Samochody elektryczne posiadają zupełnie inną konstrukcję układu napędowego, a zamiast łatwopalnego płynu w bakach, mają baterie, które po uszkodzeniu mogą wywołać bardzo długi i niezwykle trudny do ugaszenia pożar. Czy właśnie to było przyczyną niedawnych wydarzeń, na jednej z węgierskich dróg.

Materiał nagrany przez przypadkowego świadka, ukazuje płonącą Kię EV6, która trafił do sprzedaży zaledwie kilka miesięcy temu. Chociaż okoliczności zdarzenia wciąż nie zostały oficjalnie potwierdzone, wszystko wskazuje na to, że samochód uderzył czołowo w betonową barierę, co z kolei spowodowało zapłon pojazdu. Czy przyczyną powstania pożaru mogły być akumulatory litowo-jonowe?

Niekoniecznie. Chociaż faktycznie to one odpowiadają za większość pożarów w przypadku samochodów elektrycznych, widoczna na filmie Kia posiada baterie umieszczone w centralnej części płyty podłogowej. Ogień wyraźnie rozprzestrzenia się natomiast z przodu pojazdu, co może wskazywać na uszkodzenie instalacji elektrycznej silnika odpowiadającego za napęd na przednie koła, w przypadku wersji AWD. Niewykluczone także, że spore płomienie spowodował wyciek czynnika, służącego do wypełniania układu klimatyzacji. 

Niestety w zdarzeniu ucierpiał kierowca, który - jak donosi autor nagrania - szybko został przetransportowany do szpitala. 

Kia EV6 jest pierwszym modelem marki, opartym o nową platformę E-GMP, stworzoną wyłącznie dla elektryków. Bazowa odmiana ma jeden silnik z tyłu, który rozwija 170 KM, a prąd magazynowany jest w baterii o pojemności 58 kWh. Alternatywnie zdecydować się możemy na wersję o mocy 229 KM i z większą baterią (77,4 kWh). Taki sam akumulator trafił do odmiany AWD z dodatkowym silnikiem z przodu, co daje łącznie 325 KM. Na szczycie gamy stoi EV6 GT, oferujące aż 585 KM i przyspieszające do 100 km/h w zaledwie 3,5 s. Ceny samochodu zaczynają się od 179 900 zł.

***