Samochody elektryczne

500 km zasięgu w 15 minut. Chińczycy pokazali nową baterię

Chiński producent samochodów elektrycznych Zeekr zaprezentował innowacyjne akumulatory zdolne do superszybkiego ładowania mocą 500 kW. Technologia nazywana „złotymi bateriami” wykorzystująca 800-woltowy moduł litowo-żelazowo-fosforanowy już wkrótce zadebiutuje w nowym pojeździe Zeekr 007.

Chińczycy chcą skrócenia czasu ładowania elektryków

Inżynierowie chińskiej marki Zeekr, która podobnie jak Lynk & Co, Volvo i Polestar należy do chińskiego koncernu Geely, zaprezentowali innowacyjny akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy zdolny do obsługi superszybkiego ładowania. Rozwiązanie ma w znaczącym stopniu przyczynić się do skrócenia czasu ładowania samochodów elektrycznych, a tym samym pomóc rozwiązać jeden z największych problemów dotykających elektromobilność.

Reklama

Nowa bateria bardziej wydajna i bezpieczniejsza

Nowoczesne akumulatory nazwane przez Zeekr "złotymi bateriami" zostały wyposażone w 800-woltowy moduł litowo-żelazowo-fosforanowy. Dzięki zastosowaniu nowo opracowanych materiałów i uproszczonej konstrukcji, wykorzystanie objętości nowego zestawu akumulatorów sięga 83,7 proc. - czyli więcej niż w przypadku rozwiązań proponowanych przez konkurentów. Ponadto baterie charakteryzują się wysokim poziomem bezpieczeństwa. Według oficjalnego komunikatu - nowe akumulatory są "niezwykle ognioodporne" i nie eksplodują w przypadku wystąpienia nawet ekstremalnego ciśnienia. Potwierdzać to mają testy przeprowadzone w temperaturach dochodzących do nawet 700 stopni Celsjusza.

500 kilometrów w 15 minut? Bez odpowiednich ładowarek nic z tego

Największą zaletą innowacyjnego rozwiązania ma być wspomniana zdolność do superszybkiego ładowania. Baterie Zeekr będzie można ładować z mocą wynosząca nawet 500 kW. Pozwoli to uzupełnić energię w pojazdach elektrycznych producenta od 10 proc. do 80 proc. w zaledwie 15 minut. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że nowe akumulatory po raz pierwszy zostaną wykorzystane w przyszłorocznym modelu Zeekr 007, którego zasięg na maksymalnym ładowaniu ma wynieść 870 kilometrów, wspomniane 15 minut pozwoli "odzyskać" nawet 500 kilometrów zasięgu. To naprawdę imponujący wynik.

Warto mieć jednak świadomość, że sama technologia szybkiego ładowania to nie wszystko. Problemem mogą okazać się ładowarki, które na obecną chwilę w większości przypadków oferują moc do 350 kW. Jeśli rynek miałby czerpać maksymalne korzyści z rozwiązania zaprezentowanego przez chińskiego producenta, konieczna może się okazać aktualizacja dotychczasowej infrastruktury.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama