Ceny paliw w Polsce. To ostatni moment, żeby zdążyć przed podwyżkami
Pomimo powrotu stawki podatku VAT na paliwa z 8 proc. do 23 proc. od 1 stycznia 2023 roku, nie nastąpił nagła podwyżka cen paliwa na polskich stacjach. Mimo to sytuacja międzynarodowa się zmienia i analitycy przewidują, że ceny paliwa na stacjach w Polsce wkrótce pójdą w górę. To zatem ostatni moment, by zatankować jeszcze po starych cenach.
Jeśli wzrost cen paliw na rynku hurtowym będzie kontynuowany, to wzrośnie prawdopodobieństwo podwyżek cen w detalu - ocenili analitycy Refleksu. Zaznaczyli, że brak podwyżek na stacjach do tej pory, to efekt spadku marży detalicznej.
Analitycy zwracają też uwagę, że analiza średnich cen paliw potwierdza względnie stabilną sytuację na krajowym rynku detalicznym. Co nie oznacza, że ceny paliw nie zmieniają się w ogóle. Spotkać można zarówno stacje, na których jest taniej niż przed tygodniem, jak i takie, na których jest drożej. Przypominają, że chociaż paliwa w hurcie drożeją właściwie od początku roku, to jednocześnie spadła marża detaliczna. Analitycy, zaznaczają, że jeśli wzrost cen paliw na rynku hurtowym będzie kontynuowany, to będzie rosło prawdopodobieństwo powrotu podwyżek na stacjach.
Niestety wygląda na to, że to koniec dobrych informacji. Analitycy e-petrol pochyli się dla odmiany nad prognozami cen paliw i ostrzegają przed podwyżkami. Wynikać mają one ze wspomnianych już rosnących cen hurtowych. Kierowcy w przyszłym tygodniu zapłacą 6,62-6,64 zł/l za benzynę 95 i 7,61-7,73 zł/l za olej napędowy.
Zwrócili uwagę, że w ostatnich dniach w hurtowych cennikach rafinerii dominowały podwyżki, które napędzały rosnące ceny surowca na światowych giełdach. Benzyna 95-oktanowa na przestrzeni tygodnia podrożała o 140,40 zł i metr sześcienny tego paliwa kosztuje dzisiaj 5312,40 zł. Jest to najwyższa cena zanotowana w tym roku. Trochę wolniej drożał olej napędowy - o 116 zł, przez co średnia cena diesla w hurcie wynosi dzisiaj 6186,00 zł/metr sześcienny.
Analitycy zwrócili uwagę, że ostatnie dni to także czas, w którym coraz głośniej mówi się o skutkach ogólnokrajowego strajku przeciwko reformie emerytalnej we Francji - skutkiem tego jest m.in. wstrzymanie dostaw z rafinerii należących do TotalEnergies i Esso.
Przypomnieli oni również, że w ostatnich dniach ważną prognozę ogłosiła Międzynarodowa Agencja Energii, która oceniła perspektywy podaży i popytu w rozpoczętym roku. Zdaniem owej agencji za, prawie połowę wzrostu światowego popytu na ropę odpowiadać będą Chiny. Pomóc w tym może zniesienie blokad związanych z COVID-19. Główny wzrost podaży ropy zawdzięczać mamy Stanom Zjednoczonym. Wydobycie grupy producentów OPEC+ zmniejszy się o 870 tys. baryłek ropy dziennie, a w 2023 roku Agencja oczekuje wydobycia w USA na poziomie 12,41 mln baryłek dziennie.
***