Tragedia na lotnisku w Pile. Kierowca pod wpływem środków odurzających

Cztery osoby - w tym 8-miesięczna dziewczynka - zostały ranne w czasie treningu jazdy sportowej na lotnisku w Pile. Zderzyły się tam dwa samochody - renault megane i fiat seicento. Siła zderzenia była tak duża, że jedno z aut uderzyło w osoby, które przechodziły obok.

Na lotnisku znaleziono całkowicie zmiażdżony dziecięcy wózek. Dziewczynka, która w nim była walczy o życie w szpitalu w Poznaniu. Została tam przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. To właśnie ona najbardziej ucierpiała w wypadku. Jej stan jest ciężki. W szpitalu jest też pozostała trójka rannych, czyli 9-letnia siostra dziewczynki, jej mama i kierowca jednego z aut. Po tym, jak doszło do zderzenia mężczyzna został uwięziony w swoim samochodzie. Żeby można było go stamtąd wydostać, potrzebna była interwencja strażaków.

Prawdopodobnie przypadkowo znaleźli się w okolicy wyścigów

Płyta lotniska przy ul. Koszalińskiej w Pile często jest wykorzystywana przez tych, którzy chcą ścigać się samochodami dla treningu. W niedzielę zorganizowano tam  trening Automobilklubu Pilskiego o nazwie  "Lutowe trenowanie na Pilskim Lotnisku".

Z ostatniej chwili:

Kierowca, który w niedzielę po południu spowodował wypadek na lotnisku w Pile był pod wpływem środków odurzających - dowiedział się dziennikarz RMF FM. Na razie kierowca trafił na 48 godzin do policyjnego aresztu. Będzie tam przesłuchiwany. Mężczyzna ma obrażenia nóg. Jego stan po wypadku powoli się poprawia.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas