Prawie potrącił pieszych na pasach. Policja odnalazła go po miesiącu
Sporo czasu zajęło policjantom ustalenie, kto kierował samochodem w momencie zdarzenia. Teraz czeka go poważniejsza kara niż mandat.
Kamera monitoringu miejskiego nagrała incydent, podczas którego kierujący Citroenem dojechał do przejścia dla pieszych. Tam niemal wjechał w trzy młode osoby znajdujące się na pasach.
Piesi w ostatniej chwili cofnęli się o krok, a kierowca odbił kierownicą w lewo. Ponieważ potrącenia udało się uniknąć, odjechał dalej. Po miesiącu prac i dysponując nagraniem z monitoringu, policjanci ustalili, że sprawcą zdarzenia był 22-letni mieszkaniec Raciąża w powiecie płońskim.
"Wobec takiej postawy i popełnionego wykroczenia spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, policjanci odstąpili od ukarania kierującego mandatem i skierowali wniosek o ukaranie do sądu, zatrzymując jednocześnie mężczyźnie prawo jazdy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd" - poinformowała asp. Żaneta Kołodziejska oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie.
Nie wyjaśniła niestety czym była "taka postawa". To że odjechał, ponieważ nie doszło do potrącenia przy niewielkiej prędkości?
Czy kierowca zasłużył na skierowanie sprawy do sądu? Przypomnijmy, że obowiązuje i będzie obowiązywał przepis, który mówi, że pieszym nie wolno wchodzić wprost pod nadjeżdżający samochód, również na przejściu dla pieszych. Udostępnione przez policję nagranie zaczyna się późno, więc trudno o obiektywną ocenę, ale wygląda na to, że piesi weszli wprost pod auto. Dzięki niewielkiej prędkości - co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości - kierowca zdołał uniknąć potrącenia. Co więcej, w punktu widzenia taktyki jazdy, manewr omijania był lepszą decyzją niż hamowanie - nawet z niewielkiej prędkości samochód nie zatrzyma się w miejscu.
Mimo tego, policjanci poświęcili miesiąc na znalezienie kierowcy i nawet nie dali mu mandatu, tylko skierowali sprawę do sądu. Z jednej strony jest duża szansa, że sąd kierowcę po prostu uniewinni, z drugiej - prewencyjnie zatrzymano mu prawo jazdy.
Warto przypomnieć, że gdy przy podobnie niewielkiej prędkości radiowóz potrącił pieszego, jego kierowca został... pouczony. Piszemy o tym w ramce obok.