Policjant potrącony podczas próby zatrzymania BMW

​Policjant drogówki z Myszkowa (Śląskie) został w piątek niegroźnie potrącony podczas próby zatrzymania uciekającego przed policją kierowcy BMW. Funkcjonariusz ma stłuczoną rękę, nogę i kręgosłup. Policja szuka sprawcy potrącenia.

Do zdarzenia doszło podczas próby zatrzymania
Do zdarzenia doszło podczas próby zatrzymaniaŁukasz SolskiEast News

Jak poinformowała oficer prasowa myszkowskiej policji asp. sztab. Barbara Poznańska, policjanci z myszkowskiej drogówki usiłowali zatrzymać BMW do kontroli drogowej - wcześniej otrzymali informację, że kierowca może być nietrzeźwy.

Gdy samochód nie zatrzymał się do kontroli, patrol rozpoczął pościg. Policjanci dogonili BMW, gdy na ul. Kościuszki auto stanęło na czerwonym świetle. Radiowóz zatrzymał się z lewej strony ściganego samochodu, a funkcjonariusze chcieli wyciągnąć kierowcę na zewnątrz."Wówczas kierowca BMW z impetem ruszył, potrącając policjanta. Poturbowany funkcjonariusz trafił na badania do szpitala" - relacjonowała rzeczniczka.Obrażania doznane przez policjanta nie zagrażały jego życiu - lekarze stwierdzili u niego ogólne stłuczenia, m.in. ręki, nogi i kręgosłupa. Po zaopatrzeniu został wypisany do dalszego leczenia w domu. To doświadczony funkcjonariusz drogówki, z ok. 10-letnim stażem pracy.Kierowca BMW uciekł policjantom. Obecnie trwają jego poszukiwania. "Prowadzone są intensywne działania operacyjne" - powiedziała asp. sztab. Barbara Poznańska. Na tym etapie poszukiwań policja nie precyzuje, czy ustalono już tożsamość uciekiniera. O tym, że jest poszukiwany, powiadomiono także służby w ościennych miejscowościach.Potrącenie policjanta podczas próby zatrzymania może być zakwalifikowane jako przestępstwo z art. 224 Kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem, "kto, stosując przemoc lub groźbę bezprawną, w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia albo zaniechania prawnej czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas