Polskie drogi

Piraci drogowi stracili prawo jazdy. Mają... 66 i 70 lat

W ciągu dwóch dni na terenie powiatu kaliskiego czterech kierowców straciło prawa jazdy w związku z przekroczeniem dozwolonej prędkość w terenie zabudowanym. Niechlubnym rekordzistą okazał się kierowca Fiata, który w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h jechał z prędkością 125 km/h.

Według obowiązujących przepisów dokumenty uprawniające do kierowania pojazdami odzyskają za trzy miesiące.

Pierwszy do kontroli drogowej został zatrzymany kierowca Fiata. 66-letni mieszkaniec powiatu kępińskiego jechał 4 lutego br. drogą krajową nr 25 w miejscowości Piątek Mały z prędkością 105 km/h. Na sprawcę wykroczenia funkcjonariusze kaliskiej drogówki nałożyli mandat oraz punkty karne. 66-latek stracił również prawo jazdy.

Chwilę później, na tym samym odcinku drogi, funkcjonariusze zatrzymali kierowcę Chevroleta. Pomiar prędkości wskazał 108 km/h. 70-letni mieszkaniec Konina także stracił prawo jazdy, a na jego koncie pojawiło się 10 punktów karnych.

Reklama

Dzień później na drodze wojewódzkiej nr 470 w miejscowości Ceków Kolonia policjanci kaliskiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej dwóch kierowców, którzy rażąco złamali przepisy drogowe. Obaj w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, jechali z prędkością dwukrotnie większą. 30-letni kierowca Fiata w terenie zabudowanym jechał z prędkością 125 km/h. Natomiast 20-letni kierowca Lublina, jechał 109 km/h. Mieszkańcy gminy Żelazków stracili w ten sposób prawa jazdy na najbliższe trzy miesiące.

Obowiązujące od maja ubiegłego roku, uchwalone przez poprzedni rząd przepisy, mówią, że kierowca, który przekroczył prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym traci prawo jazdy na trzy miesiące. Decyduje o tym policjant na ulicy, kierowca nie ma żadnej możliwości obrony, dodatkowo karany jest mandatem. Przepisy zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który podniósł fakt podwójnego karania za jedno wykroczenie oraz brak drogi odwoławczej. Suchej nitki na przepisach nie zostawili również sędziowie. Niestety, obecne władze doprowadził do paraliżu Trybunału.

Warto również zdać sobie sprawę, że przepisy są takim bublem prawnym, że prawo jazdy powinni tracić również kierowcy radiowozów. Owszem, nagrywając i jadąc ponad 100 km/h w terenie zabudowanym nie popełniają wykroczenia, ale... nie ma to znaczenia. Ustawa nie mówi bowiem nic o wykroczeniu. Zgodnie z art. 135 ust. 1a "policjant zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym."

A nikt nie ma wątpliwości, że "czyn" został popełniony, skoro wideorejestrator mierzy prędkość radiowozu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy