Polskie drogi

Oto najbardziej niebezpieczne ulice w Polsce

Nie od dziś wiadomo, że adres zamieszkania właściciela pojazdu ma ogromny wpływ na cenę polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC. Dzieje się tak ze względu na natężenie ruchu i liczbę wypadków, do których dochodzi w danym regionie. Najpełniejszymi danymi w tym zakresie dysponują oczywiście ubezpieczyciele.

Z danych zgromadzonych w Systemie Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWIK) wynika, że w Polsce istnieją newralgiczne miejsca, w których niezwykle łatwo o wypadek. Z rankingu opublikowanego przez Rankomat.pl - internetową porównywarkę ubezpieczeń - wynika, że w niechlubnej czołówce najbardziej kolizyjnych regionów Polski w 2019 roku znalazły się województwa: mazowieckie, śląskie i dolnośląskie. W województwie mazowieckim, gdzie najczęściej dochodziło do kolizji i wypadków drogowych, co godzinę notowano średnio aż 8 takich zdarzeń.

Reklama

Przypomnijmy - w ubiegłym roku doszło w Polsce do ponad 485 tys. kolizji i wypadków drogowych. W rankingu miast najgorzej pod tym względem wypadła Warszawa, gdzie odnotowano aż 31 141 takich zdarzeń. Tego rodzaju zestawienie daje jednak błędny obraz sytuacji - nie uwzględnia bowiem liczby mieszkańców. W 2019 roku do największej liczby zdarzeń drogowych (wypadków i kolizji) w Polsce - w przeliczeniu na 1000 mieszkańców - dochodziło w: Katowicach (aż 23,9 zdarzeń), Rzeszowie (22 zdarzenia), Opolu (21,1 zdarzenia), Szczecinie (20,6 zdarzenia), Częstochowie (20,5 zdarzenia) i Toruniu (20,4 zdarzenia). Dla porównania w stolicy było to 17,5 zdarzenia na tysiąc mieszkańców. W skali kraju w czołówce najbardziej kolizyjnych ulic znalazły się: al. Jerozolimskie w Warszawie, ul. Grunwaldzka w Gdańsku i ul. Roździeńskiego w Katowicach.

Z kolei najmniej "wypadkowe" były w ubiegłym roku: Kędzierzyn-Koźle (7 zdarzeń),  Siemianowice Śląskie (7,3 zdarzenia) i Bełchatów (8 zdarzeń).

Ogromny wpływ na bezpieczeństwo - a co za tym idzie - prawdopodobieństwo wypadków i kolizji (i w efekcie na cenę OC) ma nie tylko natężenie ruchu, ale i stan dróg w danym regionie. Z raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, ze na koniec 2018 roku najwięcej dróg wymagających remontu znajdowało się w województwie lubuskim. Do natychmiastowej naprawy kwalifikowało się tam aż 27,1 proc. dróg będących w zarządzie GDDKiA. Niewiele lepiej było też w województwach: kujawsko-pomorskim (26,1 proc. dróg) i wielkopolskim (21,8 proc.). Najlepszym stanem infrastruktury drogowej cieszyć się mogą mieszkańcy województw: zachodniopomorskiego (6,4 proc. dróg do natychmiastowego remontu), warmińsko-mazurskiego (8,4 proc.) i świętokrzyskiego (8,6 proc. ).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy