Od czerwca duże zmiany w punktach karnych
Od czerwca trudniej będzie stracić prawo jazdy. Zmiany w przepisach sprawiły, że w połowie roku, przynajmniej częściowo, zniknie tzw. "kumulacja", czyli sumowanie punktów karnych za wszystkie zarejestrowane w czasie jednej kontroli wykroczenia.
Jak donosi "Rzeczpospolita", począwszy od 4 czerwca, wykroczenia o podobnym charakterze nie będą już sumowane, a samych policjantów obowiązywać ma limit maksymalnie 10 punktów karnych. Oznacza to, że gdy nieoznakowany radiowóz przyłapie nas na kilkukrotnym przekroczeniu prędkości (np. na ograniczeniu do 50 km/h i - następnie - 70 km/h) zostaniemy ukarani tylko za jedno (największe) z wykroczeń. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że w czasie jednej kontroli nie będzie już można otrzymać "kompletu" punktów karnych.
Specjalny załącznik grupuje bowiem poszczególne przepisy kodeksu drogowego przydzielając im stosowne kody. To one określają sposób naliczania punktów karnych i ich liczbę.
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że np. "punktowanym" znakom zakazu (obejmuje też linię ciągłą) przypisane zostały symbole od C5 do C15. Naruszenia prędkości to grupa "E", a wykroczenia pokroju jazdy bez włączonych świateł mijania: "G". Żeby było trudniej, w poszczególnych grupach punkty naliczane są w różny sposób (raz za najpoważniejsze, a raz za najmniej poważne przewinienie).
Upraszczając: nowe przepisy nie oznaczają wcale, że w czasie jednej kontroli otrzymamy maksymalnie 10 punktów karnych. Wciąż sumować się mają wykroczenia o "różnym" charakterze. Sumę punktów (która może przekroczyć 10) otrzymamy więc np. za przejazd na czerwonym świetle i braki w oświetleniu pojazdu (bo - wg załącznika - każde z tych przewinień należy do różnych podgrup).
Inaczej: jeśli drogówka przyłapie nas na przekraczaniu prędkości, za te wykroczenia dostaniemy tylko 10 punktów, nawet gdy złamiemy kilka ograniczeń. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by policjant doliczył do tej sumy kolejne, chociażby za brak zapiętych pasów czy obowiązkowego wyposażenia pojazdu.
Warto również przypomnieć, że w tym samym czasie zmieni się sposób karania kierowców za przekroczenie limitu punktów. Po przekroczeniu 24 punktów karnych (20 punktów, gdy prawo jazdy mamy krócej niż rok) kierowca nie będzie automatycznie tracił uprawnień do prowadzenia. Zamiast tego skierowany zostanie na dodatkowy kurs doszkalający (z naciskiem na bezpieczeństwo ruchu) obejmujący 28 godzin zajęć. Na ukończenie takiego kursu będziemy mieć miesiąc. Dopiero brak uczestnictwa w zajęciach skutkować ma zatrzymaniem prawa jazdy. Trzeba też wiedzieć, że jeśli w czasie 5 lat po odbyciu kursu reedukacyjnego kierowca po raz kolejny przekroczy limit punktowy, straci uprawnienia "z automatu" i wówczas - już bez żadnej taryfy ulgowej - zostanie skierowany na powtórny egzamin.
PR