Polskie drogi

Nastolatki potrącone na przejściu dla pieszych. Kto zawinił?

Na przejściu dla pieszych w Gliwicach, wyznaczonym na dwupasmowej ulicy, doszło do potrącenia dwóch pieszych. Jak zwykle w takiej sytuacji, bezmyślnością wykazali się wszyscy uczestnicy zdarzenia.

Zdarzenie miało miejsce w czwartek (4 lutego) o godzinie 18:30 na ulicy Dworcowej w Gliwicach. Kierowca na prawym pasie zauważył piesze czekające na możliwość przejścia na drugą stronę i się zatrzymał, żeby im to umożliwić.

Nie zwrócił na to uwagi kierowca Opla Astry na lewym pasie. Zareagował dopiero, kiedy piesze wyszły zza białego samochodu. Natychmiast zaczął hamować i skręcać w lewo, próbując uniknąć potrącenia ich. Mogło mu się to udać.

Niestety obie piesze, w wieku 18 i 15 lat, przechodziły przez pasy w świętym przeświadczeniu, że nic złego nie może im się stać. Szły z kapturami na głowach i patrząc przed siebie, zupełnie nie zwracając uwagi na Opla, który próbował je ominąć. W efekcie weszły mu prosto pod koła.

Kierowcą Astry okazał się 22-letni Gruzin. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i czeka go teraz rozprawa sądowa. Poszkodowane nastolatki trafiły do szpitala.

Z prawnego punktu widzenia, wyłączną winę za to zdarzenie, ponosi kierowca Opla. Policja w swoim komunikacie przypomina jednak, że każdy uczestnik ruchu, także (a może szczególnie) pieszy, powinien stosować zasadę szczególnej ostrożności oraz ograniczonego zaufania. Pierwszeństwo po wejściu na oznakowane przejście dla pieszych nie jest równoznaczne z bezpieczeństwem. Policja podkreśla również, że niektórzy kierowcy popełniają wykroczenia zupełnie nieświadomie, dlatego też tym bardziej nie można mieć pewności, że każdy z nich zachowa się w sposób właściwy.

Reklama

Dobitnie pokazuje to opisywana sytuacja i nagranie obrazujące jej przebieg. Piesze nie musiały się nawet zatrzymywać, żeby uniknąć potrącenia. Wystarczyłoby, żeby zwolniły kroku. Tylko tyle i aż tyle.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy