Polskie drogi

Kierowca BMW uciekał przed policją. "Bo miał taki odruch"

22-letni mężczyzna kierujący BMW nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać. Po kilkunastominutowym pościgu ulicami Lublińca, policjanci zatrzymali zbiega. "Uciekał - bo miał taki odruch". W ten sposób tłumaczył zachowanie kierowcy jego kolega, który siedział na miejscu pasażera. Okazało się jednak, że nie tylko odruch był powodem ucieczki...

Przed południem na ulicy Damrota w Lublińcu policjanci zauważyli znanego im 22-latka, kierującego BMW. Podejrzewając, że prowadzi samochód bez uprawnień, podjęli decyzję o przeprowadzeniu kontroli drogowej.

Kierowca zlekceważył jednak dawane przez policjantów sygnały nakazujące zatrzymanie auta i podjął próbę ucieczki. Nie zatrzymując się, przejechał przez przejście dla pieszych, na które wchodzili już przechodnie. Uciekając głównymi ulicami miasta, lekceważył znaki drogowe, wyprzedzał na podwójnej ciągłej zmuszając innych kierowców do gwałtownego hamowania, wjeżdżał na chodnik oraz nie zważał na osoby znajdujące się już na pasach.

Reklama

Po kilku minutach do pościgu dołączyły inne patrole. Uciekające BMW usiłował zatrzymać także przechodzący ulicą dzielnicowy. Kierowca samochodu, widząc zatrzymującego go mundurowego, gwałtownie zahamował, skręcił na parking przy pobliskiej restauracji i skierował się w stronę obwodnicy miasta. Przejechał przez obwodnicę i wjechał w drogę leśną, prowadzącą do miejscowości Solarnia.

Rozpędzone BMW zatrzymała dopiero bramka blokująca wjazd na teren znajdującej się w pobliżu strzelnicy.

Kierowca - 22-letni mieszkaniec Lublińca - oraz pasażerowie - 29-letni mieszkaniec Lublińca i 17-latek z Radomska - zostali zatrzymani. W samochodzie ani przy uciekających, policjanci nie znaleźli przedmiotów mogących pochodzić z przestępstwa ani substancji, których posiadanie jest zabronione. 29-latek tłumaczył mundurowym, że kolega nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ... miał taki odruch.

Stróże prawa wiedzieli jednak, że oprócz odruchu, przyczyną ucieczki był też brak prawa jazdy. 22-latek po raz trzeci usiadł za kierownicą, pomimo braku uprawnień. Samochód, którym kierował nie był też wyposażony w gaśnicę ani trójkąt ostrzegawczy. Nieodpowiedzialny kierowca zostanie przesłuchany i za swoje zachowanie niebawem odpowie przed sądem.

INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: Policja (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy