Polskie drogi

Jednym manewrem "zarobił" 20 punktów karnych

Kierowca Mercedesa w sposób jednoznaczny poważnie złamał przepisy. Ale czy policjanci słusznie wymierzyli mu taką karę?

Policjanci przerwali jazdę 30-letniego kierowcy Mercedesa ML. Mężczyzna nie dość, że jechał w terenie zabudowanym 101 km/h, to jeszcze wyprzedzał na przejściu dla pieszych.  Kierujący stracił prawo jazdy (przekroczył prędkość o ponad 50 km/h), a na jego konto trafiło 20 punktów karnych (po 10 punktów za każde wykroczenie) oraz 600 złotych mandatu (400+200 zł).

Warto zwrócić uwagę, że na upublicznionym przez policję nagraniu z widerejestratora wycięto moment wyprzedzania na przejściu dla pieszych. Widzimy dopiero co się działo tuż za przejściem. Ciekawe dlaczego. Ponadto gdyby pomiar wideorejestratora (który mierzy prędkość radiowozu) nie wykazał 101 km/h, tylko 99 km/h, kierowca nie straciłby para jazdy. Przypominamy też, że przy pomiarach powyżej 100 km/h wynik jest obarczony 3-procentowym błędem. Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ w przypadku zatrzymywania uprawnień na 3 miesiące za przekroczenie prędkości nie ma możliwości obrony przed sądem - wszystko zależy od policjanta, a od jego decyzji (słusznej czy nie) nie można się odwołać.

Reklama
Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy