Dramatyczne sceny na drodze 36. "Nikogo nie potrąciłem?"

Do dramatycznych scen doszło na drodze Ścinawa - Lubin (woj. dolnośląskie). Kierowcy jadący tą trasą informowali policję o pijanym kierowcy, który jedzie całą szerokością drogi. Prawda okazała się inna...

Kierowca nie był pijany, ale miał hipoglikemię. Uratowała go załga karetki
Kierowca nie był pijany, ale miał hipoglikemię. Uratowała go załga karetkiInformacja prasowa (moto)

W piątek rano u dyżurnego lubińskiej policji rozdzwonił się telefon. Dzwonili kierowcy podróżujący trasą Ścinawa - Lubin: "zjechał na pobocze, uderzył w słupek, zjeżdża na przeciwległy pas ruchu". Takie alarmujące sygnały otrzymywał policjant. Na miejsce niezwłocznie skierowani zostali policjanci z wydziału ruchu drogowego lubińskiej policji.

Policjanci zauważyli wskazywany wcześniej pojazd. Podjęli próbę zatrzymania, ale kierowca nie reagował. Gdy zrównali się z samochodem zauważyli, że mężczyzna siedzący za kierownicą ma problemy z utrzymaniem się w pionowej pozycji. W tej sytuacji radiowóz jechał obok z włączonymi sygnałami dźwiękowymi oraz świetlnymi, informując innych uczestników ruchu o zagrożeniu. W końcu kierowca się zatrzymał.

Szybko okazało się, że nie chodzi tu o kierowcę będącego pod wpływem alkoholu. Ponieważ kontakt z mężczyzną był utrudniony policjanci przetransportowali go w bezpieczne, miejsce wzywając jednocześnie pogotowie ratunkowe.

Jak się okazało, 55-letni mieszkaniec powiatu wołowskiego choruje na cukrzycę. Feralnego poranka nie zjadł śniadania, a także nie wziął leków. Tłumaczył policjantom, że powodem takiego zachowania był pośpiech - nie chciał spóźnić się do pracy.

Mężczyzna dopiero po udzieleniu pomocy przez medyków zrozumiał, co zrobił. Zapytał czy nikogo nie potrącił, bo pamiętał, że w coś uderzył, ale nie wie, w co. Ulga przyszła, gdy dowiedział się, iż był to tylko plastikowy przydrożny słupek.

Pamiętajmy zawsze pośpiech jest złym doradcą. Zadbajmy najpierw o swoje zdrowie a za kierownicę samochodu wsiadajmy dopiero wtedy, gdy jesteśmy pewni, że możemy to zrobić. Z uwagi na stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym oraz nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny teraz jego postępowanie oceni sąd.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas