To największy błąd, jaki możesz zrobić na autostradzie. Ryzykujesz śmiercią
Każdy, nawet najbardziej nowoczesny samochód może ulec awarii. Opony również nie są wykonane ze stali i czasami ulegają przebiciu. Co robić, jeśli coś takiego przydarzy nam się na autostradzie? Niestety, zachowania wielu polskich kierowców w takich sytuacjach świadczą dobitnie, iż zupełnie nie rozumieją oni, czym jest autostrada i jak łatwo stworzyć na niej ogromne zagrożenie.
Trzeba pamiętać, z jakimi prędkościami poruszają się pojazdy na autostradzie. Każde zatrzymanie się samochodu na takiej drodze, a nawet raptowne przyhamowanie stwarza groźbę karambolu. Wystarczy, że jeden z kierowców zareaguje zbyt późno, zagapi się na chwilę i uderzy w tył poprzedzającego pojazdu. Za chwilę kolejne zderzenia będą następować lawinowo.
Chciałbym dziś przedstawić wam kilka podstawowych wskazówek, których nie znajdziecie w podręcznikach dla kierowców, a także w motoryzacyjnych mediach.
Za wszelką cenę należy unikać awaryjnego zatrzymania samochodu na którymś z pasów ruchu autostrady. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że za chwilę jakiś kierowca wpadnie na twoje auto. Jeśli odczujesz awarię pojazdu, staraj się bezpiecznie zjechać na pobocze. Uszkodzony samochód nie zatrzymuje się przecież w miejscu, porusza się jeszcze siłą rozpędu nawet wówczas, gdy przestał pracować silnik albo przebiciu uległa opona.
Unikaj też postoju awaryjnego na pasie rozdzielającym autostrady. To nie jest pas awaryjny. Kierowca samochodu mknącego lewym pasem może przestraszyć się nieoczekiwanego widoku samochodu stojącego na pasie rozdzielającym i wykonać gwałtowny, niebezpieczny manewr.
Już w chwili zauważenia awarii włącz światła awaryjne i staraj się zjechać na prawe pobocze, możliwie jak najbliżej bariery. Ale bez paniki! Nie możesz zajechać drogi innemu autu! Natychmiast po zatrzymaniu samochodu wysiądź z niego ostrożnie, załóż kamizelkę odblaskową, weź trójkąt ostrzegawczy i ustaw go w odległości co najmniej 100 metrów za twoim samochodem. To jest około 150 kroków. Idź z trójkątem obserwując uważnie nadjeżdżające samochody i bądź przygotowany do uskoczenia na bok, gdyby zagrażało ci niebezpieczeństwo. Najlepiej jednak idź za barierą. Trójkąt trzymaj przed sobą, aby inni kierowcy wiedzieli, dlaczego idziesz po poboczu. Ustaw trójkąt na linii krawędziowej oddzielającej jezdnię od pobocza, a nie przy barierze.
Pamiętaj, że trójkąt ustawiony tuż za samochodem nie spełni swojej ostrzegawczej roli. Pojazd przy prędkości 140 km/h pokonuje dystans 100 metrów w czasie ok. 2,5 sekundy. Tylko tyle ma kierowca na podjęcie manewru, jeśli trójkąt ustawiony jest prawidłowo w odległości 100 metrów za twoim samochodem. Jeśli stoi tuż za pojazdem, to tak jakby go w ogóle nie było. Można tylko wyciągnąć wniosek, że kierowca, który go tak ustawił, nie ma w ogóle wyobraźni...
Twój samochód nie może wystawać na jezdnię ani stać tuż przy linii krawędziowej. Stanowiłoby to poważne utrudnienie dla kierowców poruszających się prawym pasem.
Nie otwieraj nieostrożnie drzwi od strony jezdni! Nie pozwalaj swoim pasażerom wysiadać w sposób niekontrolowany z auta. Mogą wysiadać tylko za twoją zgodą albo na twoje polecenie. Nigdy nie wolno stać za samochodem. Jeżeli jakiś pojazd wpadnie na pobocze, zostaniecie zmiażdżeni!
Jeśli postój awaryjny ma miejsce w nocy albo w gęstej mgle, lepiej opuścić samochód i przejść do przodu, przed twój pojazd, a najlepiej schronić się za barierami.
Pobocze autostrady nie jest dobrym miejscem do dokonywania zmiany koła albo jakichkolwiek innych napraw samochodu. Wiele już osób zginęło na autostradach właśnie dlatego, że zmieniali koło. Wystarczy chwila nieuwagi, zaśnięcie innego kierowcy albo jakiś szaleniec wyprzedzający poboczem (to niestety w Polsce zdarza się często) i zostaniesz potrącony przez pędzący z ogromną prędkością samochód!
O wiele lepiej wezwać pomoc drogową. Ekipy pomocy drogowej są obeznane z zasadami pracy na autostradzie, dysponują specjalnym oznakowaniem. Jeżeli zdarzy się wypadek, to pomoc drogowa będzie ponosić za to ewentualną odpowiedzialność, a nie ty. Jeżeli nie znasz numeru pomocy drogowej, zadzwoń pod numer 112.
Wiem, zaraz się oburzycie: mam płacić za pomoc drogową?! A co to, nie potrafię sam zmienić koła? Myślę jednak, że twoje życie, zdrowie i spokój są ważniejsze, niż pieniądze...
Przypomnę też, że na autostradzie zabronione jest holowanie innego pojazdu, nawet do najbliższego MOP-u. Holowanie mogą wykonywać tylko przystosowane do tego pojazdy pomocy drogowej i to też wyłącznie do miejsca najbliższego dozwolonego postoju. Nie próbuj również zatrzymywać innych kierowców, aby udzielili ci pomocy. Na autostradzie to nie wchodzi w rachubę.
Te wszystkie porady napisałem bazując na analizie wielu wypadków, jakie zdarzyły się na autostradach i to nie tylko w Polsce. Ci, którzy lekceważyli zasady bezpieczeństwa albo traktowali autostradę jak gminną lokalną drogę, spoczywają na cmentarzach albo dziś są kalekami. To bardzo wysoka cena za popełnione błędy.
Obejrzyjcie sobie ten pouczający filmik:
Polecam też stronę policji, na której znajduje się odpowiedni poradnik oraz filmik instruktażowy. Myślę, że dobrze jest posłuchać rad doświadczonych kierowców i fachowców. Nauka na własnych błędach bywa niezwykle kosztowna.
Polski kierowca
***