Jeden kierowca skręca, drugi go wyprzedza - kto jest winny kolizji?
Wyprzedzanie jest manewrem, który wymaga nie tylko odpowiedniej mocy silnika, ale przede wszystkim myślenia, wyobraźni ze strony kierowcy. Podczas wykonywania wyprzedzania chodzi nie tylko o to, by wciskać coraz mocniej pedał gazu, ale bacznie obserwować sytuację na drodze i być gotowym do przerwania tego manewru, jeżeli zaistnieją jakiekolwiek symptomy wskazujące niebezpieczeństwo.
Obejrzyjcie poniższy filmik. Autor nagrania rozpoczyna wyprzedzanie kilkunastu samochodów i nie zwraca zupełnie uwagi na to, że na drodze występuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, a nieco dalej znak ostrzegający o zbliżaniu się do przejścia dla pieszych. Zapewne kierowca nawet nie zauważył tych znaków.
Powinien był jednak zauważyć, że wyprzedzane pojazdy poruszają się powoli, przyhamowują, a zatem sytuacja na drodze z jakiegoś powodu nie pozwala kierowcom tych aut na szybszą jazdę. Co więcej, autor filmu widząc skręcający w lewo samochód nie rozpoczyna hamowania. Jest to zupełnie niezrozumiałe, bo gdyby tak uczynił, istniała duża szansa na uniknięcie zdarzenia.
Kolejne nagranie, bardzo podobna sytuacja i jeszcze bardziej dobitny przykład kompletnego braku wyobraźni u kierowcy. Podejmuje on wyprzedzanie kilkunastu samochodów, mimo że znak ostrzegawczy uprzedza o zbliżaniu się do skrzyżowania. Tak jak w poprzednim filmie, pojazdy wyprzedzane hamują, co zwiastuje, iż przed nimi coś się dzieje.
Wyprzedzający kierowca nie zwraca jednak na to żadnej uwagi. Mało tego, już z daleka widać, że jeden z pojazdów skręca w lewo. Dla autora filmu to również nie jest sygnałem ostrzegawczym. Śmiało dociska gaz, co omal nie kończy się uderzeniem w drzewo.
A tak wygląda to zza kierownicy skręcającego na skrzyżowaniu pojazdu? Na szczęście ten wyprzedzający samochód nie potrącił pieszych, bo gdyby znajdowali się na chodniku, z pewnością zostaliby uderzeni. Zwróćcie uwagę, z jaką prędkością kierowca tamtego samochodu wyprzedzał na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, w jakiej odległości od miejsca kolizji zatrzymał się.
Zazwyczaj sprawcy takich zdarzeń, stawiają zarzut kierowcy skręcającego pojazdu, że nie upewnił się, czy nie jest wyprzedzany. Problem w tym, że w ustawie Prawo o ruchu drogowym nie ma przepisu, który wprost nakazywałby kierującemu pojazdem skręcającym w lewo upewnić się, czy nie jest wyprzedzany.
Obowiązek upewnienia się o tym dotyczy tylko sytuacji odnoszącej się do kierowcy, który zamierza rozpocząć wyprzedzanie. Wówczas ma obowiązek upewnić się, czy nie jest wyprzedzany przez inny pojazd. Druga taka sytuacja odnosi się do zmiany pasa ruchu - obowiązkiem kierującego jest ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się pasem, na który zamierza wjechać.
Orzecznictwo sądów w takich sprawach jest jednak różne. Jeśli do zdarzenia dochodzi w miejscu, gdzie wyprzedzanie jest zakazane (jak skrzyżowanie), sprawa jest prosta - wina leży po stronie wyprzedzającego. Jeśli skręcający odpowiednio wcześniej sygnalizował zamiar wykonania manewru, również nie on jest tu winien - wyprzedzanie pojazdu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
Co innego, gdy do zdarzenia doszło w miejscu, w którym wolno wyprzedzać, a skręcający nie sygnalizował swojego manewru lub zrobił to w ostatniej chwili. Wystarczy przypomnieć głośne zdarzenie sprzed kilku lat:
Radiowóz skręcał w drogę leśną, ale w tym miejscu wyprzedzanie było dozwolone. Na miejsce wezwano drugi radiowóz, którego załoga orzekła winę funkcjonariusza (o szczegółach tej sytuacji pisaliśmy TUTAJ).
Na koniec mogę tylko zaapelować do tych kierowców, którzy podobnie jak ci na filmach, bardzo się spieszą i starają się za wszelką cenę wyprzedzić wolniej jadące pojazdy: jeżeli widzicie, że wyprzedzane pojazdy zwalniają lub hamują, niech to będzie dla was sygnał ostrzegawczy! Za chwilę któryś z nich może skręcić w lewo prosto pod maskę waszego auta.
Apeluję również do skręcających w lewo kierowców: zanim wykonacie skręcenie, spójrzcie w lewe lusterko. Nawet jeśli w danym miejscu nikt was nie może wyprzedzić, nie łamiąc przy tym przepisów. Waszym obowiązkiem jest zachowanie w takiej sytuacji szczególnej ostrożności i dołożenie starań, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Nawet takich, które powstały nie z waszej winy. Szczególnie, że jeśli jakiś pozbawiony wyobraźni kierowca z dużą prędkością uderzy w lewe drzwi waszego auta, a to może być bardzo groźne.
Mam głęboką nadzieję, że pokazane przeze mnie sytuacje utkwią wam w pamięci. Takie filmy powinny być pokazywane na kursach na prawo jazdy, jak najczęściej publikowane w mediach, bo prezentują wzięte z życia, naprawdę niebezpieczne sytuacje.
Polski kierowca
***