Mitsubishi Eclipse Cross - witamy w redakcji
Na naszym redakcyjnym parkingu pojawił się egzotyczny gość. Egzotyczny nie ze względu na swoje azjatyckie pochodzenie, lecz dlatego, że Mitsubishi Eclipse Cross PHEV jest modelem nader rzadko widywanym na polskich drogach, a jednocześnie niewątpliwie ciekawym i oryginalnym. Łączącym tradycję z nowoczesnością.
Japońska hybryda plug-in, czyli "na wtyczkę", przyjechała do nas na dłużej, więc mamy czas dokładnie ją przetestować. Sprawdzimy, czy w mieście potrafi w pełni wcielić się w rolę samochodu elektrycznego. Zweryfikujemy jej użyteczność w dalszych podróżach. Zobaczymy, ile pali na autostradzie i czy pozwoli zapakować się rodzinie na wakacyjną eskapadę. Przyjrzymy się bliżej jej niebanalnemu napędowi. Ocenimy wystrój wnętrza, ergonomię obsługi. Słowem poszukamy, by zacytować klasyka, wszystkich plusów dodatnich i ujemnych tego samochodu. Na początek podajemy garść podstawowych informacji i dzielimy się tzw. pierwszym wrażeniem, które jak wiadomo często decyduje o zakupie auta.
1. Angielskie słowo eclipse oznacza zaćmienie, cross to krzyż. Eclipse Cross, czyli Krzyż Zaćmienia? Bez sensu. Dlatego nazwę modelu trzeba odczytywać inaczej. Cross odnosi się do określenia crossover, opisującego rodzaj pojazdu, a Eclipse nawiązuje do coupe Mitsubishi, sprzedawanego kiedyś w USA.
2. Eclipse Cross, pokazany po raz pierwszy podczas targów motoryzacyjnych w Genewie w 2017 r., miał sytuować się między dwoma innymi SUV-ami Mitsubishi, ASX i Outlanderem. I co? I dzisiaj obu wymienionych aut w europejskiej gamie marki już nie ma (choć na innych rynkach jest już nowy Outlander, a i kolejna generacja ASXa doczekała się też tajemniczej zapowiedzi), a Eclipse Cross jest jednym z zaledwie trzech wciąż figurujących w jej ofercie modeli, obok miejskiego malucha Space Star i pikapa L200 (w dwóch odmianach).
3. W relatywnie krótkim czasie od momentu rynkowej premiery, bo już pod koniec 2020 r., Eclipse Cross przeszedł lifting. Jakkolwiek to dziwnie zabrzmi był to lifting rewolucyjny. Znaczącym przeobrażeniom poddano wnętrze auta, wyraźnie zmieniła się stylistyka przedniej części samochodu, wręcz radykalnie - jego tyłu.
4. Za kierownicą Eclipse Cross siedzi się wysoko, tak jak lubią użytkownicy SUV-ów. Niestety, choć z tylnej szyby w wyniku liftingu zniknął dzielący ją spojler z pasem świetlnym, to bezpośrednia widoczność w tym kierunku jest nadal słaba. Sytuację ratują wielkie boczne lusterka, zamontowane na poszyciu drzwi, oraz system kamer dookolnych.
5. Przednie fotele, w udostępnionym nam egzemplarzu (w topowej odmianie Instyle Plus) auta pokryte skórą, są niezbyt obszerne, ale wygodne. Rozczarowuje bagażnik. Pod względem pojemności, wynoszącej katalogowo 359 litrów, plasuje się raczej w segmencie B niż wśród kompaktów.
6. Wbrew współczesnym trendom kokpit kompaktowego SUV-a spod znaku Mitsubishi ma charakter analogowy. Większością najważniejszych funkcji steruje się klasycznymi pokrętłami i przyciskami, co spodoba się kierowcom sceptycznie nastawionym wobec nowinek. Ukłonem w kierunku nowoczesności jest wyświetlacz przezierny HUD. Centralny ekran dotykowy ma 8 cali przekątnej i na pewno nie przytłacza swoją wielkością. Językiem menu jest angielski. Dotyczy to również wszelkich informacji przekazywanych przez komputer pokładowy.
7. Jak wspomnieliśmy na wstępie, użyczony nam Eclipse Cross jest hybrydą plug-in. To jedyna dostępna wersja tego modelu. Magazyn energii stanowi tu bateria litowo-jonowa o pojemności 13,8 kWh. Można ją naładować zarówno ze zwykłego domowego gniazdka (ma to trwać około 7 godzin; zweryfikujemy te dane), za pomocą urządzenia typu wallbox, jak również z ładowarek prądu zmiennego lub stałego (o mocy do 22 kW).
8. Ciekawie został pomyślany układ napędowy hybrydowego SUV-a Mitsubishi. Przy niższych prędkościach samochód jest napędzany dwoma silnikami elektrycznymi: przednim i tylnym (S-AWC, czyli Super All-Wheel Control). Silnik benzynowy (4 cylindry, pojemność 2,4 litra) służy przede wszystkim do doładowywania baterii. Do pracy włącza się dopiero przy dużym obciążeniu. "Spalinowy" moment obrotowy jest wówczas przekazywany na przednią oś, za pośrednictwem jednobiegowej przekładni.
9. Już po kilkudziesięciu kilometrach przekonaliśmy się, że Eclipse Cross to samochód dla kierowców o spokojnym usposobieniu. Takich, którzy bardziej od emocji, płynących z dynamiki samochodu, cenią zrównoważoną pracę napędu, komfort, pewność prowadzenia, ciszę panującą w kabinie. 188 KM, całkiem pokaźna łączna moc trzech silników japońskiej hybrydy, nie przekłada się na jakieś nadzwyczajne osiągi. Bo trudno za takie uznać przyspieszenie od 0 do 100 km/h w niespełna 11 sekund i 162 km/h prędkości maksymalnej. Wśród kilku trybów jazdy nie ma takiego, który nosiłby nazwę Sport.
10. W cenniku na 2022 rok Mitsubishi Eclipse Cross PHEV występuje w dwóch bogatych wersjach wyposażeniowych: Intense Plus i Instyle Plus (taką właśnie jeździmy). Kosztuje odpowiednio (bez obowiązującego obecnie rabatu) 210 990 zł i 221 990 zł. Niewątpliwym atutem jest pięcioletnia gwarancja, którą można przedłużyć o kolejne 2 lata, do maksymalnego przebiegu 200 000 km.
Adam Rymont