Blisko 30-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S14, która według planów ma połączyć autostradę A2 z drogą ekspresową S8, jest ostatnim brakującym elementem tzw. ringu autostrad i dróg szybkiego ruchu wokół Łodzi. Od północy tworzy go autostrada A2, od południa S8, a od wschodu otwarta w lipcu br. autostrada A1.

"Staliśmy przed bardzo poważnym dylematem, ponieważ jest dwukrotnie więcej priorytetów budowy dróg krajowych niż możliwych, przeznaczonych na nie środków finansowych. Stąd nasze decyzje są bardzo trudne i nie było łatwo zagwarantować Łodzi tej bardzo potrzebnej dla miasta, regionu i całej Polski trasy. To jest jednak droga w centralnym miejscu kraju, która spowoduje, że Łódź jest pierwszym tak dużym miastem w Polsce, które będzie miało pełną obwodnicę" - poinformował wicepremier podczas poniedziałkowego briefingu prasowego w pobliżu istniejącego już węzła S14 Pabianice Północ.

W obecności mediów zgodę na rozpoczęcie drugiego etapu przetargu na budowę kolejnego odcinka S14 podpisał w poniedziałek wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit. Zapowiedział, że "w połowie przyszłego roku zostaną podpisane umowy z wykonawcami i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przygotowanym planem realizacji, trasa będzie gotowa w 2020 roku".

Dodał, że to kolejna decyzja "naprawiająca i zmieniająca układ komunikacyjny Polski". Poinformował, że według szacunków resortu infrastruktury koszt inwestycji wyniesie 1,79 mld zł.

Wicepremier Gliński przyznał, że poniedziałkowa uroczystość ma uspokoić nastroje związane z "plotkami, że tej inwestycji ma nie być".

"Ona nie wypadła z planów i budowa będzie kontynuowana. Za to dziękuję osobom bezpośrednio odpowiedzialnym w rządzie, a także łódzkim parlamentarzystom Prawa i Sprawiedliwości, którzy za tym lobbowali" - podkreślił.

"Było pewne zawahanie, czy uruchamiać realizację tego odcinka S14 już teraz, czy trochę poczekać. Zdecydowała jednak odpowiedzialność ze strony rządu, który stwierdził, że jeśli wydaliśmy już ponad 60 mln zł na przygotowanie tej inwestycji, to nie można tych pieniędzy zmarnować. Z przyjemnością więc będziemy dążyć do jak najszybszego wybudowania tej drogi" - wyjaśnił dyrektor generalny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jacek Bojarowicz.

Znaczenie nowej trasy dla regionu podkreślał wojewoda łódzki Zbigniew Rau. "Dzięki tej unikalnej infrastrukturze drogowej będziemy mogli się rozwijać. Nie wątpiliśmy w jego powstanie, dlatego jesteśmy przygotowani do budowy. Od połowy września wszystkie nieruchomości leżące na planowanej trasie S14 należą do Skarbu Państwa" - tłumaczył.

Gotowe są również projekty oraz zezwolenia na budowę trasy. Jak powiedział PAP dyrektor łódzkiego oddziału GDDKiA Maciej Tomaszewski, w zakończonym pierwszym etapie postępowania przetargowego spośród 22 oferentów wybrano 20 przedsiębiorstw i konsorcjów spełniających stawiane przez GDDKiA kryteria - m.in. to, czy firmy dysponują odpowiednim sprzętem, doświadczeniem oraz kadrą.

"Jeszcze w listopadzie chcemy zaprosić je do składania ofert. Zgodnie z harmonogramem podpisanie umowy z wykonawcami zaplanowaliśmy na 25 maja 2017 r." - dodał.

Licząca 28,5 km trasa połączy się z oddanym do ruchu w 2012 r. fragmentem drogi ekspresowej S14, tworzącym obwodnicę Pabianic. Nowy odcinek trasy po zachodniej stronie aglomeracji łódzkiej wyprowadzi ciężki ruch samochodowy z Łodzi oraz m.in. Pabianic, Zgierza, Konstantynowa Łódzkiego i Aleksandrowa Łódzkiego.

Budowa zachodniej obwodnicy miasta została podzielona na dwa odcinki. Zgodnie z warunkami przetargu pierwszy fragment (od węzła Łódź Lublinek do węzła Łódź Teofilów) będzie musiał być wykonany w 26 miesięcy od podpisania umowy, a drugi (od węzła Łódź Teofilów do drogi krajowej nr 91 w miejscowości Słowik) w 32 miesiące, nie uwzględniając okresów zimowych (15 grudnia - 15 marca).

Inwestycja obejmie budowę dwujezdniowej trasy o nawierzchni bitumicznej wraz z konieczną infrastrukturą, w tym: siedem węzłów drogowych, budowę kilkudziesięciu wiaduktów i mostów oraz przebudowę dróg przecinanych nową trasę.