Verva Street Racing i Robert Kubica opanowali Gdynię

Jubileuszowa, 10. edycja Verva Street Racing zawitała w miniony weekend do Gdyni. Motoryzacyjne emocje dało się odczuć w każdym zakątku miasta. Robert Kubica dał prawdziwe show w bolidzie F1, dirfterzy zamiatali tyłami swoich aut w ciasnych zakrętach, a szalejące na plaży motocykle i terenówki wprowadziły wszystkich w atmosferę Rajdu Dakar.

Największa impreza motoryzacyjna w Polsce


Tegoroczną Verva Street Racing zorganizowano z rozmachem. Wzdłuż wybrzeża rozlokowano szereg stref poświęconych różnego rodzaju pojazdom i dyscyplinom motorsportu. Na asfaltowych torach nieco dalej od morza kibice mogli podziwiać w akcji samochody rajdowe, driftingowe, wyścigowe, a nawet sportowe ciężarówki. Nie zabrakło też różnego rodzaju jednośladów - od motocykli Moto GP, po te startujące w motocrossie.

Wyjątkową atrakcją był dodatkowy Tor Dakar, zlokalizowany na plaży miejskiej. Tutaj prezentowano możliwości samochodów cross-country, motocykli, UTV, a nawet dakarowej ciężarówki. Jednak największe zainteresowanie wzbudził oczywiście Tor F1 na Skwerze Kościuszki. To na nim w bolidzie Formuły 1 emocjonujące pokazy urządził widzom jedyny Polak w F1, Robert Kubica.

Reklama

Gwiazdy z Vervą

Kubica był największą, ale nie jedyną gwiazdą, jakie można było spotkać w ten weekend w Gdyni. Między plażą a asfaltowymi trasami krążył Kuba Przygoński, który do Trójmiasta zabrał ze sobą terenowe Mini i driftingową Toyotę GT86. Na Verva Street Racing towarzyszyli mu też dakarowi koledzy na motocyklach: Adam Tomiczek i Maciek Giemza, a także wielokrotny zwycięzca najtrudniejszego rajdu świata - Stephane Peterhansel.

A na tym lista się nie kończy. Na asfalcie w rajdówce szalał Miko Marczyk, aktualny lider Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, a w autach do rallycrossu Dariusz Topolewski czy Marcin Gagacki. Nie zabrakło też szerokiego grona drifterów w potężnych autach, startujących nie tylko w Polsce, ale i za granicą.

Elektromobilność i sport spod znaku Toyoty

Tegoroczna Verva Street Racing przynosiła jeszcze więcej atrakcji. W strefie Pit Party wystawiono wiele rozmaitych samochodów. Znalazły tam się klasyki, youngtimery, auta sportowe, hybrydowe i elektryczne, a także najnowsze modele, które dopiero wjechały do salonów.

Ciekawą ekspozycję przygotowali dealer Toyota Carter Gdańsk oraz zespół Toyota Team Classic. Na ich stanowisku z jednej strony można było podziwiać sportowe Toyoty, w tym najnowszą GR Suprę oraz klasyczną Celicę startującą w Toyota Racing Cup, a z drugiej najnowsze hybrydy - nowe Camry, RAV4 czy Corollę.

Nie zabrakło również dodatkowych zajęć dla najmłodszych i starszych. Każdy mógł sprawdzić się na symulatorze i zajrzeć do strefy poświęconej bezpieczeństwu na drodze. Organizatorzy szacują, że w ciągu dwóch dni 10. edycję Verva Street Racing odwiedziło nawet 250 tys. osób.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama