Motul HRSMP, czyli prawdziwe rajdy dam i dżentelmenów

Dożyliśmy ciekawych czasów. Ceny Maluchów potrafią przekraczać 50 tys., a za zadbanego Poloneza przyjdzie nam zapłacić niekiedy ponad 25 tys. złotych. Nie ma wątpliwości, świat motoryzacji pokochał klasyki. Pokochali je również rajdowcy, którzy startują w Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. O tym, dla kogo stworzono ten cykl, czym charakteryzuje się rywalizacja w rajdach historycznych i jakie samochody spotkamy na ich trasach opowiedział nam Mirosław Miernik, koordynator HRSMP.

Motul Historyczne Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski są pewną nowością w Polsce. Co wyróżnia ten cykl na tle innych?

W naszym zamyśle Motul HRSMP ma być cyklem rajdowym dla dam i dżentelmenów, celebrującym historię motoryzacji. Chcemy podtrzymywać wspaniałe tradycje polskich rajdów oraz świętować pamięć naszych starszych kolegów, tych żyjących, i tych niestety już nieobecnych wśród nas. Pokazywać ich sukcesy, startując samochodami, jakimi oni wówczas jeździli. Na odcinkach ostro walczymy o każdy ułamek sekundy, ale poza trasami wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, to zawsze ją otrzyma. Zwykliśmy nawet mawiać, że "samochód serwisuje się u konkurencji, a silnik pożycza od rywali". To jest nasza filozofia. Dzięki tej atmosferze Motul HRSMP jest niezwykle cenione przez zawodników i kibiców. Jednocześnie traktujemy starty bardzo poważnie i rywalizujemy ściśle według reguł wyznaczonych przez przepisy FIA.

Reklama

Czy w zachodniej Europie, gdzie rajdy historyczne zdobyły jeszcze większą popularność, również tak to wygląda?

Tak, tego standardu nauczyliśmy się właśnie jeżdżąc po Europie. Nie zapomnę historii, kiedy jeden z moich kolegów pojechał na wyścig historyczny do Niemiec. Na miejscu zwrócono mu uwagę, że jego samochód ma aluminiowe zaciski hamulcowe, chociaż według wymogów homologacji powinien mieć stalowe. Ale organizatorzy nie robili mu z tego powodu problemów. Stwierdzili, że skoro jedzie pierwszy raz, to miał prawo o tym nie wiedzieć i zostanie dopuszczony do rywalizacji. Oczywiście, gdyby się to powtórzyło, nie mógłby już wystartować. Mało tego, zaoferowano mu dodatkowo pomoc w znalezieniu odpowiednich części. Właśnie tego rodzaju podejście z powodzeniem przenieśliśmy do Polski.

Wiemy już, że Motul HRSMP zachęca wspaniałą atmosferą. Ale dla kogo stworzono ten cykl? Jakich ludzi możemy spotkać w klasycznych rajdówkach?

Motul HRSMP jest stworzone praktycznie dla każdego. Najmłodszy zawodnik, który u nas wystartował miał 19 lat, a najstarsi uczestnicy zbliżają się wiekiem do siedemdziesiątki.  Nasi zawodnicy to ludzie, którzy na co dzień pracują w różnych zawodach. Mamy wspaniałego muzyka, dewelopera, architektów, pracowników warsztatów samochodowych oraz firm doradczych, ale również studentów, pracowników administracji państwowej, policjantów i prawników. Tutaj nie ma znaczenia zasobność portfela ani wiek. Nie ważne, kim jesteś "w cywilu". Na rajdzie wszyscy jesteśmy zawodnikami. Wszyscy traktujemy się równo, jesteśmy kolegami, zwracamy się do siebie po imieniu.  Złagodziliśmy również przepisy, by kierowcy i piloci, którzy mają już jakieś doświadczenie w startach amatorskich, mogli u nas jeździć bez pomiaru czasu. Można uczyć się i poznawać specyfikę rajdów historycznych bez żadnej licencji - wystarczy prawo jazdy i trochę doświadczenia w sporcie amatorskim.  Teraz można zdobyć licencje krajową RN na podstawie samego kursu i egzaminu. To wystarcza by zostać pilotem. Kierowca musi posiadać międzynarodową licencję R, więc musi dodatkowo przejechać z nami i ukończyć dwa rajdy.  W tej chwili już w ciągu jednego sezonu można zdobyć licencję międzynarodową R, która pozwala startować nawet w WRC. Dla niektórych to początek przygody z rajdami na profesjonalnym poziomie.  Warto z resztą dodać, że wielu naszych czołowych zawodników zaczynało dwa lata temu, nie mając żadnych oficjalnych uprawnień tego typu. Obecnie stanowią oni czołówkę HRSMP.

Rajdy samochodów historycznych przyciągają miłośników klasyków. Jakie okazy można oglądać na odcinkach HRSMP?

W naszym cyklu mogą startować samochody z lat 1931-1996, a to przecież 65 lat historii motoryzacji. Dlatego na trasach spotkamy najróżniejsze auta. Mamy kilka ciekawych Fiatów - 131, 128 coupe, czy 850 coupe, ten sam model, w którym karierę rajdową rozpoczynał Walter Röhrl. A także Audi Quattro, również kojarzone z tym niemieckim kierowcą oraz takimi asami jak Michelle Mouton, Hannu Mikkola czy Stig Blomqvist . W Motul HRSMP rywalizują również załogi w Subaru Imprezie GC8, wiernej replice rajdówki Colina McRae, Fordzie Sierrze Cosworth 4x4 jaką startował Marianem Bublewicz, czy Renault Megane Maxi, którym sukcesy odnosił Janusza Kuliga. Oprócz tego możemy podziwiać Toyoty Corollę AE86 i Celicę GT-Four, Porsche 911 SC RS, Lancie Deltę HF Integrale i Fulvię, Poloneza, rajdowe wersje Mercedesów 123 czy Saaba 96 V4 Rally - oryginalny egzemplarz, który startował niegdyś w WRC. Spotkamy tutaj także Łady, Citroeny czy BMW. Nie możemy również zapomnieć o przepięknej Syrenie 104 w specyfikacji rajdowej, której przejazdy są hołdem dla legendarnej załogi Marek Varisella/Marian Repeta, którzy Syreną 101 wystartowali w 1960 roku w Rajdzie Monte Carlo, osiągając 99 pozycję na 149 sklasyfikowanych załóg. Naprawdę rzadko kiedy takie samochody można zobaczyć w jednym miejscu, nie mówiąc już o podziwianiu ich w akcji na rajdowych odcinkach.

W Motul HRSMP nie ma klasyfikacji generalnej. Skąd taka decyzja?

Odpowiedź jest bardzo prosta. W typowej klasyfikacji generalnej pod uwagę bierze się czas. A trudno porównywać samochód zbudowany w roku 1962 z np. Fordem Sierrą Cosworth. Stąd, by takie konstrukcje mogły się ścigać w jednym cyklu, FIA wymyśliło system, który dzieli samochody na kategorie. U nas jest ich sześć. W czterech podstawowych mogą startować samochody produkowane od 1931 do 1990 roku. Piąta kategoria obejmuje konstrukcje lekko zmodyfikowane, natomiast szóstą stworzono dla aut, które uzyskały homologację w latach 1991-1996. Każda z tych kategorii ma własną klasyfikację generalną, to w nich się porównuje się czasy przejazdów. My poszliśmy jeszcze dalej i stworzyliśmy również historyczną klasyfikację generalną, do której zaliczają się wspomniane wcześniej cztery podstawowe kategorie. W niej pozycję zdobywa się już według punktacji stosowanej we wszystkich rajdach w tym w RSMP, a nie czasu, więc wyniki da się porównać, niezależnie do wieku samochodu.

Jakie są perspektywy rozwoju Motul HRSMP i rajdów historycznych w ogóle?

Rajdy historyczne powstały z pewnej potrzeby serca miłośników sportu samochodowego. Bardzo szybko się przyjęły, stając się w efekcie naturalnym uzupełnieniem rywalizacji samochodów współczesnych. I ciągle się rozwijają. W Europie jest to najszybciej rozwijająca się dyscyplina rajdowa. Widzimy stały silny wzrost zainteresowania rajdami historycznymi zarówno ze strony kibiców jak i zawodników również w Polsce. Od kilku lat startują z nami załogi z zagranicy, a kibice potrafią przyjechać z rodziną z drugiego krańca Polski, by nasze rajdy oglądać na żywo. Co więcej, w tym roku przez prawie cały cykl startujemy razem z Rajdowymi Samochodowymi Mistrzostwami Polski. To duże wyzwanie dla organizatorów i zawodników, bo na takim poziomie wymagania są już bardzo poważne. Czekają nas długie rajdy, w których łączna długość OS-ów wynosi 100-120 km. Ten sezon będzie więc dla nas pewnego rodzaju sprawdzianem i kolejnym etapem w rozwoju. Dzięki wsparciu władz PZM oraz naszego sponsora - międzynarodowej firmy olejowej Motul - perspektywy rozwoju naszego cyklu w kolejnych latach rysują się w bardzo różowych barwach.  

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy