Martin Kaczmarski spróbuje sił w serii Porsche Supercup

Martin Kaczmarski w kolejnym sezonie wystartuje w kilku wyścigach popularnej serii Porsche Supercup. "Brakuje mi występów na asfalcie i właśnie jazda w Porsche Supercup ma pomóc mi rozwinąć te umiejętności. Analizowaliśmy moje występy w rallycrossie. Na szutrowej części toru jestem szybszy. Tracę na asfalcie i chcę to zmienić" - mówi Kaczmarski w rozmowie z RMF FM.

Patryk Serwański: Skąd pomysł, żeby połączyć starty w rallycrossie z Porsche Supercup?

Martin Kaczmarski: Chcę zdobyć nową wiedzę. Mam doświadczenie z rajdów cross country, gdzie było bardzo szutrowo. W rallycrossie uczę się jazdy w klinczu i tego łączenia jazdy po szutrze i asfalcie. W cyklu Porsche Supercup pojadę w kilku wyścigach. Chcę sprawdzić się na torze w pełni asfaltowym. To pomoże mi na przykład dobierać odpowiednio tor jazdy na asfalcie. To bardzo ważne w wyścigach Porsche Supercup.

Reklama

Szuter masz na pewno rozpracowany. Nawierzchnia asfaltowa to chyba nie jest żywioł Martina Kaczmarskiego.

Wszystko to analizowaliśmy. Jestem dużo szybszy na szutrze niż na asfalcie. Najlepszą formą treningu jazdy po asfalcie będzie właśnie takie wyzwanie. Liczę na to, że wzmocnię swoje umiejętności jazdy po asfalcie. Cel tego eksperymentu jest prosty. Mam być jeszcze szybszy w rallycrossie, który pozostaje moim priorytetem. Wydaje mi się, że takie pomieszanie, które stosuję jest dla mnie bardzo dobre.

Fakt, że będzie mógł pojeździć właśnie takim samochodem jak Porsche też ma znaczenie?

Porsche jako samochód wyścigowy jest mi bliski. W tym cyklu jeździ bardzo wielu świetnych kierowców. Kibicuje im a wielu z nich po prostu znam. Mam zamiar sporo się od nich nauczyć. Nie zmienia się jednak to, że moim głównym nauczycielem pozostaje Krzysztof Hołowczyc. Oprócz Porschecup wystartuje jeszcze w kilku projektach. Na razie jednak szczegóły nie zostały dograne. Wszystko to mają być elementy treningu, które dadzą mi większą prędkość.

Wyścigi Porsche Supercup odbywają się tuż przed Grand Prix Formuły 1. To z pewnością dodatkowy smaczek tej serii wyścigów.

To jest niezwykle ciekawe. Ja nigdy nie będę w stanie spełnić marzenia każdego kierowcy, czyli jazdy w Formule 1. Nie mam żadnego doświadczenia w gokartach. Mogę się jednak zbliżyć do F1 właśnie poprzez starty w Porsche Supercup. Będę mógł obejrzeć cały ten anturaż. To będzie coś nowego. Mam możliwości realizowania swoich życiowych pasji. Chcę poznawać nowe rzeczy, znajdować nowe rozwiązania.

Kolejny rok to także inne zmiany. Jeśli chodzi o rallycross to masz zamiar przesiąść się do szybszego samochodu serii Supercar.

Wydaje mi się, że start w wyższej klasie to dobra decyzja, choć zdaję sobie sprawę, że nie będę odnosił wielkich sukcesów. To będą małe sukcesy. Będę na bieżąco pracował nad tym by poprawiać swoje wyniki. Uważam, że ten sezon był dobry, dużo się nauczyłem i uważam, że pora na kolejne, trudniejsze wyzwanie.

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy