Inauguracyjne podium Macieja Gładysza

W miniony weekend w Toruniu odbyła się inauguracyjna runda Rok Cup Poland. W składzie najliczniejszej kategorii kartingowej Mini Rok wystąpił tarnowianin Maciej Gładysz. Nominowany do Akademii Orlen Team kierowca jest jednym z tegorocznych faworytów serii Rok. W Toruniu stanął na podium.

Maciej Gładysz, który w marcu tego roku znakomicie prezentował się w najsilniejszej kartingowej lidze świata we Włoszech dołączył do stawki kierowców w Polsce, którzy w Toruniu zainaugurowali sezon kartingowy. W kategorii Mini Rok kierowca z Tarnowa zajął trzecie miejsce.

Wyścigowy weekend był pełen emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Maciej Gładysz należał do najszybszych zawodników inauguracyjnej rundy. W treningu oficjalnym zajął drugą pozycję, a w kwalifikacjach rozbitych na dwa wyścigi zanotował dwa zwycięstwa. Niestety, sędziowie dopatrzyli się przewinienia w jednym z nich i ukarali Macieja Gładysza przesunięciem na koniec stawki. Mimo to, młodziutki zawodnik teamu Parolin Poland by WTR zdołał w wyścigu półfinałowym przebić się z 13-miejsca do czołówki i na mecie zanotował czwartą pozycję!

Reklama

Wyścig finałowy był niezwykle emocjonujący. Walka o zwycięstwo w finale trwała do ostatnich metrów. Startujący z czwartego pola Maciej od połowy rywalizacji gonił lidera, przez 7 okrążeń trwała walka o zwycięstwo, kilkukrotnie zamieniając się pozycjami. Ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji, a różnica na mecie wynosiła zaledwie 0,064 sekundy!

W klasyfikacji generalnej weekendu Maciej uplasował się na trzeciej pozycji, choć uzyskane przez niego wyniki i punkty wskazywały na drugie miejsce ex-quo. To znakomity początek sezonu w Polsce młodego zawodnika z Tarnowa, którym interesują się najlepsze włoskie drużyny kartingowe, po tym, jak reprezentant Polski zawojował ostatnie rundy światowego cyklu World Series Karting.

- Zawody nie do końca ułożyły się po mojej myśli. Wygrałem zdecydowanie dwa wyścigi kwalifikacyjne, ale niestety w jednym z nich zostałem wykluczony, ponieważ przy wyprzedzaniu rywala nie zauważyłem żółtej flagi. To postawiło mnie w trudnej sytuacji do startu wyścigu półfinałowego. Start z 13. miejsca, wyprzedziłem dziewięciu rywali i na mecie byłem czwarty! W wyścigu finałowym po twardej walce rywalami, zająłem drugą pozycję ze stratą 0,064 s do lidera! Cieszę się zajętego miejsca na podium, ale pozostał pewien nie dosyt. Dziękuje mojemu teamowi Parolin Poland by WTR za świetnie przygotowany sprzęt. Podziękowania dla mojej rodziny i sponsorów, bez których moje starty nie byłyby możliwe - powiedział Maciek.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy