52. Rajd Dolnośląski. Niezwykła dramaturgia

Rajd miał niezwykłą dramaturgię. Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatniego odcinka specjalnego, do którego Grzyb wystartował z przewagą 2,6 sekundy nad Brzezińskim. Ten ostatni wygrał jednak kończący rywalizację odcinek Złoty Stok z przewagą 2,9 sek. i odniósł sensacyjne, drugie w karierze zwycięstwo (po Rajdzie Nadwiślańskim 2016) w mistrzostwach Polski różnicą zaledwie 0,3 sekundy. Brzeziński został także liderem RSMP po dwóch rundach.

Do końcowego sukcesu aspirował również Mikołaj Marczyk (Skoda Fabia R5) zajmujący drugie miejsce po pierwszym dniu. Łodzianin wypadł jednak z trasy na OS-8, uszkodził samochód i odpadł z rywalizacji. W sobotę jego los podzielił mistrz Polski Filip Nivette (Ford Fiesta Proto), dla którego rajd dobiegł końca na OS-3. Na tym samym odcinku awaria samochodu wyeliminowała Zbigniewa Gabrysia (Ford Fiesta R5).

Na najniższym stopniu podium stanął Tomasz Kasperczyk powtarzając tym samym swój ubiegłoroczny wynik w Dusznikach - Zdroju. Tuż za podium, na czwartej pozycji znalazł się Jarosław Kołtun (Ford Fiesta R5), a piąty był Łukasz Byśkiniewicz (Hyundai i20 R5), który na ostatniej próbie wyprzedził Marcina Słobodziana (Subaru Impreza STi). Ten ostatni wygrał zdecydowanie klasę Open N.

Rywalizację wśród samochodów napędzanych tylko na jedną oś wygrał Jacek Jurecki rewanżując się tym samym Kacprowi Wróblewskiemu (obaj Peugeot 208 VTi R2) za porażkę w pierwszej rundzie RSMP.

W drodze do końcowego sukcesu Brzeziński był najszybszy na czterech odcinkach specjalnych (wszystkie oesy wygrał w niedzielę). Również cztery próby sportowe padły łupem Grzyba, a trzy Marczyka.

W klasyfikacji generalnej RSMP prowadzi Brzeziński (52 pkt) przed Grzybem (50 pkt), Kasperczykiem (28 pkt), Kołtunem (23 pkt) i Marczykiem (20 pkt).