Zignorujesz znak D-42, stracisz prawo jazdy. Nie można się nawet odwołać
Polskie prawo przewiduje kilka sytuacji, w których można stracić prawo jazdy. Kierowcy najczęściej rozstają się z uprawnieniami, ponieważ ignorują znak D-42. Jednak przepis, na podstawie których traci się prawo jazdy, wzbudza sporo kontrowersji.
Większość kierowców kojarzy utratę prawa jazdy tylko z jedną sytuacją - przekroczeniem liczby dopuszczalnych punktów karnych. Warto przypomnieć, że już niedługo jeszcze łatwiej będzie uzbierać komplet takich punktów. Jednak to tylko jedna z kilku podstaw do tego, aby odebrano nam prawo jazdy.
Prawo jazdy stracimy, w największym uproszczeniu, za popełnianie wykroczeń drogowych. Za większość otrzymujemy, oprócz mandatu, także punkty karne. Kierujący może mieć ich maksymalnie 24, ale osoby posiadające prawo jazdy krócej niż rok, mają pulę tylko 20 punktów.
Obecnie za jedno wykroczenie otrzymamy najwyżej 10 punktów, a znikają one z naszego konta po roku od popełnienia wykroczenia. Ponadto raz na pół roku można zapisać się na kurs reedukacyjny, który usuwa 6 punktów z naszego konta. To się jednak wkrótce zmieni.
Od 17 września 2022 roku zacznie obowiązywać nowy taryfikator punktów karnych. Zgodnie z nim za najpoważniejsze wykroczenia otrzymamy nawet 15 punktów, nadal mogąc mieć maksymalnie najwyżej 24. Co więcej skasują się dopiero po dwóch latach i to licząc od momentu opłacenia mandatu. Ponadto nie będzie też można ich kasować zapisując się na kursy.
To "najpopularniejszy" w Polsce sposób na utratę prawa jazdy, z którego w ubiegłym roku "skorzystało" ponad 50 tys. kierujących. Jeśli zignorujemy fakt, że minęliśmy znak D-42, czyli informujący o początku terenu zabudowanego i przekroczymy prędkość o ponad 50 km/h, stracimy prawo jazdy na 3 miesiące. Wsiadając mimo to za kierownicę, przy kolejnej kontroli utracimy prawo jazdy na 6 miesięcy. Trzecia wpadka to całkowita utrata uprawnień.
Przepis ten od lat budzi jednak wiele kontrowersji, a w jego sprawie (do tej poru nieskutecznie) interweniował kilkukrotnie Rzecznik Praw Obywatelskich. Zastrzeżenia budzi przede wszystkim fakt, że o ile możemy odmówić przyjęcia mandatu, podważyć dokonany pomiar prędkości i dowodzić swoich praw przed sądem, o tyle prawo jazdy tracimy tak czy inaczej. Na podstawie arbitralnej decyzji policjanta, której nie można podważyć, ani jej zaskarżyć.
Ponadto kierowca jest karany podwójnie za jedno wykroczenie - mandatem i punktami karnymi (obecnie 1500 zł i 10 punktów) przez policjanta, natomiast na jego wniosek starosta zatrzymuje nam prawo jazdy. Dwie różne kary, nakładane w różnym trybie, za to samo wykroczenie, co jest niezgodne z polskim prawem. Mimo to funkcjonuje już od lat.
Kiedy w samochodzie znajdzie się przynajmniej trzech nadprogramowych pasażerów, policjant zatrzyma nasze prawo jazdy na trzy miesiące. Oprócz tego zapłacimy mandat w wysokości 100 zł i doliczymy 1 punkt karny za każdego pasażera ponad limit.
Nowy rok przyniósł nowe przepisy, które tym razem dotyczą wyłącznie kierowców zawodowych. Prawo jazdy zostanie zatrzymane na trzy miesiące kierowcy, który:
- wbrew obowiązkowi nie rejestruje za pomocą tachografu na wykresówce lub karcie kierowcy wskazań w zakresie prędkości pojazdu, aktywności kierowcy lub przebytej drogi,
- używa cudzej karty kierowcy, używa co najmniej dwóch własnych kart kierowcy, używa cudzej wykresówki, używa jednocześnie kilku wykresówek,
- korzysta z niedozwolonego urządzenia, przedmiotu lub zmienionego oprogramowania umożliwiającego, lub powodującego podrabianie, lub przerabianie danych rejestrowanych przez tachograf,
- odłączył tachograf.
Kierowca musi się liczyć z czasową utratą wszystkich kategorii, a recydywiści będą karani wydłużeniem okresu zatrzymania uprawnień do 6 miesięcy. Oprócz tego manipulacje przy tachografie są zagrożone karą do 5 tys. zł, a nawet karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Utrata prawa jazdy grozi też za przestępstwa, których można dopuścić się na drodze. Jest ich wiele, np. sprawcy poważnych wypadków, którzy uciekli z miejsca zdarzenia i nie udzielili pomocy poszkodowanym muszą się liczyć z utratą prawa jazdy na minimum 3 lata. Sąd może zakazać prowadzenia wszelkich pojazdów lub pojazdów konkretnego rodzaju. Jeśli kierowca był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - może otrzymać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Oprócz tego sąd może orzec karę pozbawienia wolności.
Jeśli stężenie alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - mamy do czynienia z wykroczeniem. Zgodnie z przepisami, kierowcy grozi zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.
Kierowcy, którzy prowadzą samochód w stanie nietrzeźwości - mają powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, popełniają przestępstwo. Mogą otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat.
***