Żeby stracić prawo jazdy nie musisz nawet zbliżyć się do auta. Mało znany przepis
Chyba każdy wie, że utrata prawa jazdy grozi kierowcom prowadzącym pojazdy mechaniczne pod wpływem alkoholu. Mało kto pamięta, że mowa nie tylko o pojazdach, którymi poruszamy się po lądzie.
Dla części z nas okres urlopu to czas, gdy można sobie pozwolić na relaks przy alkoholu. Często łączymy go też z aktywnością na wolnym powietrzu - w okresie letnim najchętniej na wodzie.
Nie wszyscy pamiętają, że w 2015 r. weszły przepisy mające podnieść poziom bezpieczeństwa osób przebywających na akwenach wodnych. Precyzują one m.in. kwestie związane z korzystaniem ze sprzętu wodnego po spożyciu alkoholu. Jak się okazuje, prawo różnicuje konsekwencje korzystania ze sprzętu wodnego.
Głównym przepisem dotyczącym poruszania się w ruchu wodnym pojazdem mechanicznym po alkoholu jest art. 87 Kodeksu Wykroczeń, który brzmi:
Patrząc na cytowany wyżej przepis - nie ma wątpliwości. Pływanie łodzią motorową lub skuterem wodnym pod wpływem alkoholu jest traktowane na równi z prowadzeniem samochodu. Przy stężeniu alkoholu we krwi od 0,2 do 0,5 promila grozi nam grzywna w wysokości od 2500 zł do 30 tys. zł, jeśli sprawa trafi do sądu, oraz utrata uprawnień na okres od sześciu miesięcy do trzech lat. Przy stężeniu powyżej 0,5 promila mamy do czynienia z przestępstwem, za które grozi sądowy zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do nawet 15 lat oraz kara więzienia. Grzywna na rzecz Funduszu Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w tym przypadku wynosi od 5 do 60 tys. zł. Zakaz prowadzenia pojazdów może być również nałożony na osoby, które nie posiadają jeszcze uprawnień.
Wspomniany wcześniej przepis precyzował, że chodzi o pojazdy mechaniczne. W przypadku jednostek pływających napędzanych siłą mięśni zasady są inne. Na kajaku czy rowerze wodnym nie grozi nam odebranie uprawnień do prowadzenia pojazdów, ale możemy otrzymać mandat. Za stężenie alkoholu we krwi od 0,2 do 0,5 promila kara wynosi co najmniej 1000 zł, a powyżej 0,5 promila - 2500 zł. Podobnie jest z łodzią - jeśli policja stwierdzi, że na pokładzie żaglówki nie ma osoby trzeźwej i posiadającej odpowiednie uprawnienia, jednostka zostanie odholowana do portu. Natomiast prowadzenie jachtu z napędem silnikowym traktowane jest przez sądy tak samo jak prowadzenie samochodu.
Trzeba dodać, że przepisy te nie mają zastosowania do jednostek zacumowanych w porcie, ale stosuje się je do stojących poza nim na kotwicy.