Zapłacisz mandat nawet za 1 km/h więcej. Nie będzie łagodniejszych przepisów

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie widzi potrzeby zmiany prawa, w myśl którego w kierowcy w Polsce karani są za przekroczenie prędkości nawet o 1 km/h. O wprowadzenie wyższego limitu tolerancji, który uwzględniałby również błąd pomiarowy urządzenia - postulował Rzecznik Praw Obywatelskich.

Kierowcy nie mają co liczyć na łagodniejsze przepisy. Zapłacimy mandat nawet za 1 km/h ponad limit.
Kierowcy nie mają co liczyć na łagodniejsze przepisy. Zapłacimy mandat nawet za 1 km/h ponad limit.Grzegorz Olkowski / Polska PressEast News

Przypomnijmy - rozporządzenie MSWiA z 15 września 2022 roku w tabeli E10, czyli taryfikatorze mandatów, przewiduje karę dla kierowcy, który przekroczy dopuszczalną na danym odcinku prędkość o "mniej niż 10 km/h". Nie uwzględnia ono jednak żadnego błędu pomiarowego, co oznacza, że kierujący karani są nawet za przekroczenie rzędu 1 km/h. Jedyną drogą na unikniecie kary jest w takim przypadku odwołanie się od mandatu i dochodzenie swoich praw w sądzie

Absurd w przepisach. Kierowcy karani "na oko"?

Problem polega na tym, że w większości instrukcji dotyczących użytkowania policyjnych mierników prędkości czy fotoradarów wykorzystywanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym CANARD, czytamy o "marginesie technicznym" sięgającym 3 km/h. W szczególnych warunkach (pogodowych, geometria drogi itd.), błąd pomiaru, o którym mówią sami producenci urządzeń, wynosić może nawet 10 km/h.

Jakby tego było mało - w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z 17 lutego 2014 roku. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w kontroli ruchu drogowego, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych - czytamy, że: "Wartości błędów granicznych dopuszczalnych przyrządu - dla badań i sprawdzeń poza laboratorium - a więc w rzeczywistych warunkach drogowych - wynoszą - podczas badań i sprawdzeń poza laboratorium:

  •  ± 3 km/h - dla prędkości do 100 km/h, 
  • ± 3% wartości mierzonej - dla prędkości powyżej 100 km/h.

Mamy więc do czynienia z czystym absurdem, w ramach którego państwo dopuszcza błąd pomiarowy urządzeń pomiarowych w zakresie +/- 3 km/h i - równocześnie - przewiduje karanie kierowców, których przekroczenia mieszczą się w tym limicie.

Rzecznik Praw Obywatelskich chciał zmiany prawa. Co na to ministerstwo?

Oczywiście nie trzeba tłumaczyć, że aktualnie przepisy rodzą szereg problemów. Dotyczy to chociażby przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, za które kierowcy - czasowo - tracą prawo jazdy na okres 3 miesięcy. Wynik 51 km/h na policyjnym radarze może przecież oznaczać, że w rzeczywistości pojazd poruszał się z prędkością 48 km/h i kierowca nie powinien stracić uprawnień. Rzecznik wskazuje też na inne przykłady wynikające z brzmienia taryfikatorów mandatów i punktów karnych.

Weźmy np. przekroczenie prędkości o 31 km/h, za które kierowca otrzyma 9 punktów karnych. Dla porównania, za przekroczenie o 28 km/h kierowca ukarany zostanie 7 punktami.

Z tego względu w korespondencji z MSWiA Rzecznik Praw Obywatelskich proponował uwzględnienie marginesu błędu pomiarowego urządzeń laserowych. Propozycja RPO zakładała zmianę obecnego taryfikatora i sankcjonowanie przekroczenia dopuszczalnej prędkości w zakresie od 4 do 10 km/h.

Prawo - które co do zasady uzasadnia wymierzenie sankcji za wykroczenie drogowe - powinno zawierać także gwarancje rozstrzygania wątpliwości na korzyść obwinionego i to już w momencie ujawnienia przez organ potencjalnego wykroczenia - argumentował Rzecznik Praw Obywatelskich.

RPO wskazywał przy tym, że podobne przepisy z powodzeniem funkcjonują obecnie chociażby we Francji, gdzie wartości prędkości wskazanej przez urządzenie pomiarowe pomniejszana jest na korzyść kierowcy o wysokość błędu pomiarowego.

Ministerstwo nie widzi potrzeby zmian. Kierowcy karani nawet za 1 km/h więcej

"Uprzejmie informuję, że MSWiA nie dostrzega pilnej potrzeby inicjowania zmian w zakresie wnioskowanym przez Pana Rzecznika" - czytamy w odpowiedzi resortu, pod którą podpisał się Maciej Wąsik - sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wąsik argumentuje, że obowiązujące przepisy wspomnianego rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym - w zakresie wartości błędów granicznych dopuszczalnych przyrządów pomiarowych - "odnoszą się do czynności wykonywanych podczas procedury obejmującej prawną kontrolę metrologiczną przyrządów, w tym legalizacji pierwotnej oraz ponownej".

Tym samym, nie obejmują one czynności realizowanych przez policjantów podczas kontroli ruchu drogowego - czytamy w odpowiedzi.

Minister Wąsik zauważa również, że od 1 stycznia 2022 roku za przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h grozi grzywna w wysokości 50 zł, nie odnosi się jednak do - wskazanych przez Rzecznika - sytuacji, w których naliczone kierowcy punkty karne mogą np. zatrzymaniem prawa jazdy.

Dodaje za to, że "Polska odnotowała jeden z najwyższych spadków wskaźnika zabitych na 1 mln mieszkańców w wypadkach drogowych wśród krajów Unii Europejskiej", które - w opinii resortu - "potwierdzają słuszność podjętych działań legislacyjnych m.in. w odniesieniu do przekraczania dopuszczalnych prędkości jazdy przez kierujących pojazdami".

Kradli do 10 aut tygodniowo. Zostali zatrzymani przez policjęKomenda Stołeczna PolicjiPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas