Zaciska się pętla nad pijanymi kierowcami. Nowy system już działa

Walka z pijanymi kierowcami należy do priorytetowych działań policjantów drogówki. Jazda pod wpływem alkoholu jest niebezpieczna, kierowcy tracą za nią prawo jazdy, a nawet mogą trafić do więzienia. Teraz dojdzie do tego jeszcze dodatkowa sankcja finansowa.

Jednym z pierwszych wyłączeń, jakie każdy kierowca znajdzie w Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń, jest jazda pod wpływem alkoholu. To oznacza, że jeśli pijany kierowca doprowadzi do kolizji czy wypadku, nie może liczyć na to, że ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy jego samochodu, nawet jeśli ma wykupioną polisę AC.

W przypadku uszkodzenia innego samochodu, ubezpieczyciel, który sprzedał polisę OC, owszem, pokryje szkody, ale następnie zwróci się z tzw. regresem do sprawcy kolizji. Innymi słowy, będzie żądał zwrotu wypłaconych pieniędzy. 

Oczywiście warunkiem koniecznym takiego postępowania jest wiedza ubezpieczyciela o tym, że kierowca był pod wpływem alkoholu. Do tej pory czasem kierowcy mieli szansę uniknąć regresu, ale od końca września nie jest to już możliwe.

Reklama

Jak odbywa się procedura likwidacji szkody i co się zmienia?

Gdy dojdzie do kolizji lub wypadku, a na miejsce zostanie wezwana policja (bo przy kolizjach nie jest to konieczne), to funkcjonariusze mają obowiązek sporządzić notatkę policyjną z miejsca zdarzenia. Już od kilku lat robią to na urządzeniach mobilnych, a więc informacje o zdarzeniach drogowych błyskawicznie trafiają do policyjnego systemu informatycznego.

W 2018 roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny we współpracy z Polskim Biurem Ubezpieczycieli Komunikacyjnych opracował rozwiązanie, które umożliwiło ubezpieczycielom dostęp do kluczowych danych z tych notatek, takich jak m.in. czas, miejsce i okoliczności zdarzenia, a także dane kierowców i pojazdów, które w nim uczestniczyły. 

Ubezpieczyciele nie mieli informacji o stanie kierujących

Dzięki temu ubezpieczyciele mogą szybciej weryfikować zgłaszane do nich szkody z ubezpieczeń komunikacyjnych, a w rezultacie szybciej wypłacać odszkodowania. W danych, do których mieli automatyczny dostęp ubezpieczyciele nie było jednak informacji o stanie trzeźwości. To czy kierowca nie był pod wpływem alkoholu ubezpieczyciel mógł zweryfikować dopiero występując do policji z wnioskiem, co było czasochłonne i wydłużało procedurę.

Ale to już przeszłość. Teraz zakres danych udostępnianych ubezpieczycielom został poszerzony o dodatkowe informacje - o rannych, ofiarach śmiertelnych oraz uprawnieniach do kierowania pojazdami (lub ich braku). 

Ubezpieczyciele dowiedzą się też, czy kierujący znajdowali się w stanie po spożyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości lub po użyciu środków odurzających. Dzięki temu  będą mogli lepiej ocenić okoliczności w jakich doszło do zdarzenia drogowego oraz zakres odpowiedzialności za powstałą szkodę. 

Pijani kierowcy płacą nawet setki tysięcy złotych

Rozszerzony zakres danych dotyczy zdarzeń drogowych zaistniałych od 29 września 2023 roku. Co ważne, narzędzie UFG umożliwia dostęp do danych z notatek policyjnych tylko i wyłącznie tym ubezpieczycielom, którzy wystawili polisy posiadaczom pojazdów biorących udział w zdarzeniu.

- Kwestia stanu, w jakim znajdował się sprawca kolizji czy wypadku ma bardzo istotne znaczenie dla oceny wszystkich okoliczności wyrządzonej szkody. I wprawdzie warto dodać, że polisa OC zadziała w przypadku wyrządzenia pojazdem mechanicznym szkody przez sprawcę będącego w stanie po spożyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, to taki sprawca ściąga na siebie ryzyko bardzo poważnych kłopotów finansowych. Ubezpieczycielowi, który za niego wypłacił czy wciąż wypłaca odszkodowania i świadczenia, przysługuje tzw. prawo regresu, a więc domagania się zwrotu środków od sprawcy, który był po spożyciu alkoholu czy użyciu środków odurzających. W efekcie taki sprawca musi się liczyć z wydatkami wielu czy setek tysięcy złotych z własnej kieszeni - mówi Interii Damian Ziąber z UFG.

Jak wielu pijanych kierowców jeździ po polskich drogach?

Jak wielu pijanych kierowców powoduje wypadki? Policyjne dane mówią, że w 2022 roku doszło do 1415 wypadków, w którym sprawcami byli kierowcy pijani lub odurzeni narkotykami. Podobnych kolizji było wielokrotnie więcej, jednak takie dane nie są gromadzone. 

Nie ma również ogólnopolskiej bazy danych, w której byłyby gromadzone informacje o liczbie regresów wobec pijanych sprawców. Wiadomo natomiast, że w 2022 roku policjanci zatrzymali aż 57 071 kierowców, którzy ruszyli w trasę pod wpływem alkoholu.

Co grozi pijanym kierowcom?

1 października weszły w życie zmienione przepisy, które zaostrzają kary dla pijanych kierowców. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości można trafić do więzienia nawet na 3 lata (wcześniej: na 2 lata). Natomiast za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu maksymalna kara wzrosła z 12 do 16 lat więzienia. 

Natomiast 14 marca 2024 roku zaczną obowiązywać przepisy zakładające konfiskatę samochodu kierowcom, którzy będą prowadzić mając w organizmie co najmniej 1,5 promila alkoholu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy | wypadek | UFG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy