Za co w 2023 r. można stracić prawo jazdy? Lista jest całkiem długa
Nie tylko przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym czy jazda po spożyciu alkoholu, mogą być powodami zatrzymania prawa jazdy i konieczności przesiadki do transportu publicznego. Za co jeszcze można pożegnać się z uprawnieniami do prowadzenia samochodu?
Wczoraj Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii przekonał się, jak łatwo jest stracić prawo jazdy za przekroczenie prędkości. Lista przyczyn, które mogą nas pozbawić możliwości prowadzenia auta jest jednak znacznie dłuższa.
Według policji, lider AgroUnii jechał w terenie zabudowanym z prędkością 102 km/h. Nie przyjął mandatu, ale w systemie pojawiła się adnotacja o tym, że stracił prawo jazdy. Będzie teraz musiał korzystać z pomocy innych kierowców. Podwójne przekroczenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym tylko jedno przewinienie, które kończy się utratą uprawnień. Polskie przepisy przewidują ich znacznie więcej.
Chociaż prawnicy od lat toczą spór o konstytucyjność przepisów dotyczących czasowej utraty prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, z perspektywy kierowcy od decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na okres trzech miesięcy nie ma odwołania. Teoretycznie możemy dochodzić swoich praw przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym, a nawet odwołać się od jego decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Oba te organy nie rozpatrują jednak kwestii winy kierowcy - mogą jedynie ocenić, czy decyzję wydano zgodnie z prawej, czyli czy przy jej wydaniu dotrzymano wszelkich procedur. Od momentu "ujawnienia wykroczenia", czyli interwencji policjanta, kierowca może prowadzić pojazdy jeszcze przez 24 godziny. Policjant, który formalnie zatrzymuje dokument, robi to niejako w zastępstwie starosty. Mamy tu do czynienia z decyzją administracyjną, więc jakiekolwiek próby przekonywania policjanta by odstąpił od czynności służbowych, na niewiele się zdadzą.
Warto pamiętać, że jeśli w czasie trwania trzymiesięcznego zakazu prowadzenia kierowca przyłapany zostanie na prowadzeniu pojazdów, okres zatrzymania prawa jazdy przedłużony zostanie o kolejne trzy miesiące. Kolejna "wpadka" oznacza dla niego cofnięcie uprawnień. Wówczas, by móc znów legalnie zasiąść za kierownicą, trzeba odbyć ponowne szkolenie i zdać egzaminy.
Jeszcze ważniejsze jest, że po okresie trzech miesięcy prawo jazdy nie wraca do nas automatycznie. By odzyskać uprawnienia do prowadzenia samochodu trzeba udać się do wydziału komunikacji, złożyć stosowny wniosek i uiścić opłatę skarbową w wysokości 50 groszy.
Zgodnie z aktualnym taryfikatorem mandatów każda osoba powyżej maksymalnej liczby pasażerów określonej w dowodzie rejestracyjnym "kosztuje" kierowcę 300 zł i 1 punkt karny. Ale przewożenie więcej niż trzech pasażerów ponad limit - podobnie jak przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym - oznacza zatrzymanie uprawnień na trzy miesiące. Procedura odzyskania prawa jazdy jest tak sama, jak w przypadku czasowego zatrzymania uprawnień po przekroczeniu prędkości.
DLa przypomnienia: limit punktów karnych w Polsce to 24 punkty dla kierowców posiadających prawo jazdy dłużej niż trzy lata i 20 punktów dla kierowców posiadających prawo jazdy krócej niż rok.
Zgodnie z taryfikatorem, maksymalna liczba punktów, jaką przypisać można kierowcy za pojedyncze wykroczenie, to 15. Taka kara trafi na konto kierowcy m.in. za rażące przekroczenie prędkości, czyli przekroczenie limitu o 70 km/h. Punkty kasują się teraz po 24 miesiącach, a momentem rozpoczynającym odliczanie jest obecnie data moment opłacania mandatu.
Po przekroczeniu limitu 24 punktów karnych kierowca traci uprawnienia i dostaje wezwanie na egzamin kontrolny. Nie musi od nowa przechodzić kursu, ale nie odzyska prawa jazdy dopóki nie zaliczy egzaminów państwowych (teorii i jazdy). Ustawodawca nie przewidział limitu egzaminów, teoretycznie można więc przystępować do nich do skutku.
Kierowca może pożegnać się z prawem jazdy zarówno w przypadku jazdy po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila), jak i pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila). W pierwszym przypadku (wykroczenie) sąd może orzec wobec kierowcy zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Wynik powyżej 0,5 promila obligatoryjnie oznacza orzeczenie wobec kierowcy sądowego zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 10 lat.
Takie zachowanie - jak wynika z Kodeksu Karnego - jest przestępstwem, za które trafić można do więzienia nawet na 5 lat.
Jak czytamy w art. 178b KK:
Warto zdawać sobie sprawę, że w takim przypadku sąd ma obowiązek orzeczenia wobec kierowcy zakazu prowadzenia pojazdów.
Prawo jazdy stracić możemy zarówno za ucieczkę z miejsca wypadku, jak i kolizji. Oddalenie się z miejsca wypadku jest przestępstwem karanym np. z art. 162 Kodeksu Karnego. Trzeba też wiedzieć, że ucieczka z miejsca zdarzenia sprawia, że kierowca automatycznie traktowany jest przez wymiar sprawiedliwości jak osoba, która prowadziła pojazd pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka. Sąd obligatoryjnie musi więc orzec wobec takiego kierowcy zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 1 roku do 10 lat.
Sama ucieczka z miejsca kolizji (tj. zdarzenia, w którym nie ma poszkodowanych osób) nie jest karana jako taka, ale stanowi dla policji i sądu istotną okoliczność obciążającą. Często zdarza się więc, że - po ustaleniu sprawcy kolizji - policjanci decydują się zatrzymać prawo jazdy kierowcy i skierować sprawę do sądu.
Sąd może też orzec zakaz prowadzenia pojazdów w przypadku spowodowania wypadku drogowego. Mówi o tym np. art. 42 par. 1 Kodeksu karnego. Czytamy w nim, że:
W paragrafie 2 czytamy ponadto, że sąd orzeka wobec kierującego zakaz prowadzenia pojazdów na okres co najmniej 3 lat za:
- spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu,
- spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym,
- sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu,
- spowodowanie wypadku w ruchu (art. 177 KK).
Oznacza to, że za szczególnie nieodpowiedzialne zachowanie za kierownicą można stracić prawo jazdy na ponad 3 lata, nawet jeśli obrażenia u ofiar ostatecznie kazały się niezbyt groźne.
Za to spowodowanie wypadku śmiertelnego lub katastrofy w ruchu lądowym przez kierującego będącego pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka otwiera sądowi drogę do orzeczenia dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów.
Policjanci mogą odstąpić od ukarania kierowcy mandatem i skierować sprawę do sądu zawsze gdy uznają, że dopuścił się on rażącego naruszenia przepisów. W takim przypadku policjanci często decydują się też na zatrzymanie kierowcy uprawnień do prowadzenia. O tym, czy je podtrzymać i jak długo ma obowiązywać, decyduje sędzia.
***