Wyprzedzanie prawym pasem na autostradzie. Prawo mówi, kiedy można
Kwestia wyprzedzania prawym pasem na autostradzie budzi w Polsce wiele emocji, choć zupełnie nie powinna. Prawo w tej kwestii jest jasne i klarowne, ale niestety nie dla wszystkich. Nie brakuje kierowców, którzy odpowiednich przepisów zupełnie nie znają, lub znają tylko częściowo i dokładają do nich swoje własne, mylne interpretacje.
O jakich mylnych interpretacjach i niezrozumieniu przepisów mowa? Doskonale pokazują to wiadomości, które trafiły do naszej redakcji w odpowiedzi na nasz poprzedni tekst, wyjaśniający przepisy dotyczące wyprzedzania na autostradzie. Pierwszy z czytelników czytał przepisy i potrafi nawet przywołać odpowiednie paragrafy dotyczące wyprzedzania prawym pasem. Niestety przywołuje, ale ich nie rozumie:
Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden błąd - "jest to zasada oczywista w krajach europejskich". Czy to, że coś jest zabronione w wielu innych krajach musi automatycznie oznaczać, że niedozwolone jest także w Polsce? Oczywiście nie musi. Drugi z czytelników przywołuje fragment wcześniej wspominanego przepisu, ale tylko fragment, przez co on także błędnie interpretuje przepisy:
Trzecia wiadomość to z kolei przykład stosowania tak zwanego "chłopskiego rozumu". Skoro coś jest "jasne nawet dla przedszkolaka", to znaczy, że musi być prawdziwe:
Niestety ani cytowanie przepisów, ani odwoływanie się do powszechnej wśród przedszkolaków wiedzy, nie uchroniło tych osób przed niewłaściwą interpretacją Kodeksu drogowego. Jak więc jest właściwa?
Art. 4. ust. 11a Ustawy o drogach publicznych określa, że pod pojęciem autostrady należy rozumieć drogę przeznaczoną wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych (...) wyposażoną przynajmniej w dwie trwale rozdzielone jednokierunkowe jezdnie. Dla wszystkich jest chyba oczywiste, że autostrada składa się z dwóch trwale rozdzielonych jezdni jednokierunkowych. W ustawie Prawo o ruchu drogowym art. 24 ust. 10 określa dopuszczalność wyprzedzania z prawej strony:
Rozumiecie więc na czym polegają błędne interpretacje przepisów? Wielu kierowców słyszało o zasadzie, że do wyprzedzania prawym pasem poza terenem zabudowanym, potrzebne są trzy pasy ruchu. Mało kto zwraca uwagę na wzmiankę o jezdniach jednokierunkowych, która nie wyznacza żadnych dodatkowych warunków, takich jak wymagana liczba pasów. Nie wszyscy kierowcy rozumieją także różnicę między jezdnią i drogą. Jak wyjaśniłem już wcześniej, autostrada to droga składająca się z dwóch jezdni jednokierunkowych, więc wyprzedzanie na niej prawym pasem jest jak najbardziej dozwolone.
Wyprzedzanie prawym pasem na autostradzie, choć zwykle dozwolone, czasami jednak jest zabronione. Wynika to przepisów ogólnych, które zabraniają wyprzedzania z prawej strony na jezdni jednokierunkowej:
- na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi
- przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia
- na skrzyżowaniach, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Na autostradach co prawda nie ma skrzyżowań, ale przywołuję tu wszystkie wyjątki dotyczące zakazu wyprzedzania prawym pasem.
Wyprzedzając prawym pasem na autostradzie nie można zapominać, że mimo wszystko jest to manewr bardziej niebezpieczny, niż wyprzedzanie pasem lewym. Wielu kierowców może nie spodziewać się takiego manewru z naszej strony i zmienić pas bez popatrzenia w prawe lusterko. Oto kilka porad, które mogą pozwolić wam ustrzec się od wypadku podczas wyprzedzania z prawej strony:
- wyprzedzanie z prawej strony stosuj tylko wyjątkowo, jeżeli już naprawdę nie masz innego wyjścia
- jeżeli lewym pasem autostrady jedzie jakaś zawalidroga i zauważasz, że za nią tym samym pasem zbliża się ze znaczną prędkością inne auto, powstrzymaj się od wyprzedzania z prawej strony. Można zakładać, że za chwilę ta zawalidroga zjedzie nieoczekiwanie na prawy pas tuż przed twoje auto albo uderzy cię bokiem.
- przystępując do wyprzedzania z prawej strony bardzo uważnie obserwuj wyprzedzany pojazd, bądź przygotowany na to, że może nieoczekiwanie zajechać ci drogę. W razie potrzeby bądź przygotowany do użycia sygnału dźwiękowego i wykonania awaryjnego manewru.
- jeżeli pojazd jadący lewym pasem zacznie nagle zjeżdżać na prawy pas, masz szansę nie tylko hamować, ale także uciekać na pas awaryjny. Zasadniczo jest to lepsze, niż gwałtowne hamowanie na autostradzie.
Dodam, że w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech i Austrii wyprzedzanie z prawej strony na autostradach jest rzeczywiście zakazane. Czy w Polsce też należałoby wprowadzić taki zakaz? Nie jest to prosta decyzja, bo niestety w naszym kraju nie brakuje "mistrzów lewego pasa", którzy potrafią zupełnie bez potrzeby ten lewy pas zajmować, jadąc w dodatku z niewielką prędkością. I co zrobić w takiej sytuacji? W Polsce brakuje niestety dwóch rzeczy - po pierwsze sprawnej policji autostradowej, której załogi reagowałyby na takie wykroczenia i pilnowały prawidłowych zachowań na drogach szybkiego ruchu.
A druga kwestia to oczywiście anachroniczny i niedostosowany do współczesnych realiów system szkolenia kierowców. W ilu ośrodkach szkolenia uczy się jazdy autostradowej? Ilu z was podczas kursu na prawo jazdy spędziło chociaż godzinę za kierownicą na autostradzie? Temu nie są winni instruktorzy i ośrodki szkolenia, ale narzucony im system. Ile filmów edukacyjnych dotyczących jazdy po autostradach przygotowało ministerstwo i Krajowa Rada BRD? To są niestety pytania retoryczne i tak naprawdę wątpię, by kiedyś zmieniło się coś na lepsze.