Wozisz dziecko do szkoły autem? Nawet 1500 zł i 10 punktów karnych

W polskich miastach pojawiają się właśnie "szkolne ulice". To umowna nazwa rozwiązania polegającego na czasowym wyłączaniu dla ruchu samochodowego ulic w okolicach placówek oświatowych. Kierowcy kręcą nosami, bo pod szkołę nie da się już podjechać samochodem, ale dzięki takiemu rozwiązaniu, okolice podstawówek są dużo bezpieczniejsze dla najmłodszych uczestników ruchu.

Na "szkolne ulice" stawia np. Warszawa. To efekt realizowanego od kilku lat programu "Droga na szóstkę", którego celem jest "poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego w rejonie szkół podstawowych oraz wspieranie aktywnej mobilności najmłodszych". Co ciekawe, ograniczenia w ruchu samochodów w okolicach szkół wprowadzane są z reguły na prośbę samych rodziców.   

Szkolne ulice i mandaty. Kierowcy muszą patrzeć na zegarek

Szkolna ulica to rozwiązanie stosowane powszechnie w wielu miastach na świecie. Idea polega na ograniczeniu ruchu w okolicach szkoły poprzez stosowanie czasowego zakaz wjazdu samochodów. Zakaz wjazdu na daną ulicę obowiązuje tylko w konkretnych okienkach czasowych - np. w czasie porannego szczytu gdy dzieci i młodzież spieszą się na zajęcia. 

Reklama

Jak informuje warszawski ZDM, 9 września do listy szkolnych ulic w stolicy dołączy ulica Mikołaja Reja na warszawskiej Ochocie. Wkrótce pojawi się tam znak B-1 ("Zakaz ruchu") obowiązujący w godz. 7:30-8:30. Zakaz nie dotyczy jednak rowerów, służb miejskich i pojazdów z odpowiednimi identyfikatorami. 

W samej okolicy szkoły utworzono ponadto strefę zamieszkania, dzięki czemu piesi mogą poruszać się całą szerokością drogi i mają pierwszeństwo przed pojazdami. Przypominamy też, że dopuszczalna prędkość pojazdów w strefie wynosi  20 km/h, a postój zabroniony jest w miejscu innym niż wyznaczone.   

Szkolne ulice w Polsce. Mandaty za zakaz wjazdu i nieprawidłowe parkowanie

Pierwsza "szkolna ulica" pojawiła się na mapie Warszawy w 2021 roku. Wówczas chodziło o ulicę Hirszfelda na Ursynowie, na którą wjazd (za wyjątkiem mieszkańców) ograniczony został na trzy poranne kwadranse - od 7.30 do 8.15. 

Badania pokazały, że pod podstawówką przy Hirszfelda przejeżdżało wówczas nawet 230 samochodów. To ponad 5 przejazdów na minutę. Dla porównania, jednym pasem ul. Puławskiej w porannym szczycie w ciągu jednej minuty przejeżdża średnio 6 samochodów (2286 pojazdów na 6 pasach w godz. 7:00-8:00), a ul. Pileckiego 3 pojazdy na minutę (1088 pojazdów na 6 pasach w godz. 7:00-8:00).   

Szkolne ulice na prośbę rodziców. Pod szkołą musi być bezpiecznie

ZDM przekonuje, że wszystkie z warszawskich szkolnych ulic wyznaczone zostały przy współpracy z ośrodkami oświatowymi, np. na prośbę Rady Rodziców konkretnej szkoły. Wszystkie wyznaczane są też "zgodnie ze zbiorem dobrych praktyk rekomendowanych przez Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym".  

Oczywiście część rodziców, którzy odwożą swoje pociechy samochodami do szkół, nie jest zadowolona z takiego rozwiązania. Władze Warszawy przekonują jednak, że szkolne ulice w znaczący sposób poprawiają bezpieczeństwo najmłodszych.   

Liczba interakcji między pieszymi i pojazdami w okolicach szkół jest z reguły bardzo duża, a manewrowanie (np. zawracanie) samochodem na wąskiej, uczęszczanej tłumnie przez przechodniów, ulicy niesie duże ryzyko potrącenia. Dodatkowo potęguje je parkowanie pojazdów w sposób nieprawidłowy, ograniczający widoczność w miejscach, gdzie większość uczniów przekracza jezdnię - np. przy wyjściach z parkowych alejek. 

Jakie mandaty w szkolnych ulicach. Nawet 1500 zł i 10 punktów karnych

Przypominamy, że za złamanie zakazu ruchu (B-1) kierowcy grozi mandat w kwocie od 20 do nawet 5000 zł. Dodatkowo policjant nałoży na kierującego aż 8 punktów karnych. Oprócz tego, za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu w strefie zamieszania, gdzie piesi poruszać się mogą całą szerokością jezdni, grozi mandat w wysokości 1500 zł (3000 zł w warunkach recydywy) i 8 punktów karnych. Policjant może też wystawić mandat w wysokości od 500 zł (8 punktów karnych) za tamowanie lub utrudnianie ruchu w strefie zamieszkania i ukarać nas mandatem w wysokości 100 zł za naruszenie zakazu postoju w strefie zamieszkania w miejscach innych niż wyznaczone.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy ruchu drogowego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy