Weszły nowe przepisy. Sprawdź dane auta, bo dostaniesz mandat
Z wczorajszym dniem weszły w życie nowe przepisy dotyczące katalogu danych gromadzonych w centralnej ewidencji pojazdów. Od teraz znajdą się tam dodatkowe informacje o normie emisji spalin jaką spełnia nasz pojazd. Warto jednak sprawdzić czy są one poprawne – jakikolwiek błąd może w przyszłości skończyć się dla nas dużym mandatem.
Zapowiadana od dłuższego czasu nowelizacja rozszerzająca informacje gromadzone w systemie Centralnej Ewidencji Pojazdów, właśnie weszła w życie. Od teraz wśród dotychczasowych danych zawartych w systemie, pojawią się także szczegółowe informacje dotyczące normy emisji spalin (Euro) naszego pojazdu. Do tej pory do systemu trafiały wyłącznie rekordy samochodów zarejestrowanych jako nowe od 2017 roku.
To ważna wiadomość dla wszystkich kierowców, bowiem właśnie na podstawie tych informacji będzie w przyszłości weryfikowana możliwość wjazdu do stref czystego transportu.
Początkowo system miał ustalać możliwość wjazdu na podstawie naklejek umieszczonych na szybach pojazdów, jednak plany te dosyć szybko zostały porzucone. Nowe rozwiązanie bazuje na specjalnym algorytmie, który automatycznie sprawdza wszelkie adnotacje dotyczące spełnianej normy. Jeśli mu się to nie uda, samodzielnie dokona analizy danych technicznych samochodu.
Przyznać trzeba, że brzmi to dosyć skomplikowanie, a dodatkowo niepokój wzbudza fakt, że ministerstwo nie podzieliło się żadnymi szczegółami dotyczącymi działania całego systemu. To o tyle ważne, że jakakolwiek pomyłka w zapisie może w przyszłości skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi, od których trzeba będzie się odwoływać.
Warto zatem samodzielnie zweryfikować dane, które prędzej czy później pojawią się w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Można to zrobić w każdej chwili, zarówno logując się na swoje konto w aplikacji mObywatel, jak i wchodząc na stronę internetową historiapojazdu.gov.pl.
Przy okazji przypominamy, że pierwsze strefy czystego transportu mają powstać już w przyszłym roku. Początkowo rozwiązanie pojawi się na terenie Krakowa i Warszawy i obejmie stosunkowo niewielki obszar w centrum obu metropolii.
W pierwszym etapie ograniczenie wjazdu do SCT dotyczyłoby pojazdów benzynowych niespełniających normy Euro 2 (starszych niż 27 lat) i pojazdów z silnikiem Diesla niespełniających normy Euro 4 (starszych niż 18 lat). Wymogi jednak jasno określają, że już za niespełna trzy lata do strefy wjechać będą mogły auta z silnikami wysokoprężnymi spełniającymi normę od EURO 5 w górę. Oznacza to, że m.in. do Krakowa nie wjedzie zdecydowana większość samochodów z silnikami Diesla wyprodukowanych przed 2010 rokiem.