Ważny obowiązek po zakupie auta. Kto go nie dopełni, zapłaci 1000 zł kary

Od przeszło trzech lat kierowcy, którzy nie zgłoszą nabycia lub zbycia pojazdu, narażają się na wysoką grzywnę. Przepisy skonstruowano jednak w taki sposób, że starostwom często nie opłaca się nakładać kary, chociaż są do tego zobligowane.

Starostwa dokładają do karania kierowców, którzy nie zgłosili zbycia lub nabycia pojazdów?
Starostwa dokładają do karania kierowców, którzy nie zgłosili zbycia lub nabycia pojazdów?Piotr Kamionka/ REPORTERAgencja SE/East News

Od 1 stycznia 2020 roku - za niedopełnienie w terminie 30 dni od daty nabycia lub zbycia pojazdu obowiązku określonego w art. 78 ust. 2 pkt 1 prawa o ruchu drogowym właściciel pojazdu podlega karze pieniężnej w wysokości od 200 zł do 1 000 zł.

Wbrew pozorom, by uniknąć kary nie trzeba wcale rejestrować na siebie świeżo zakupionego pojazdu. W art. wspomnianej ustawy czytamy bowiem, że:

"Właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o:

  1. nabyciu lub zbyciu pojazdu;
  2. zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym".

W kodeksie drogowym nie ma więc mowy o obowiązku rejestracji - wystarczy stosowne oświadczenie o zmianie nabyciu/zbyciu pojazdu, które - korzystając z profilu zaufanego - możemy złożyć przez internet.

Kara ciężarem dla urzędów. Poseł zwraca uwagę na problem

Okazuje się jednak, że starostowie wcale nie cieszą się z obowiązku karania kierowców za zwłokę. Dlaczego? Uwagę na problem zwraca poseł Kazimierz Matuszny z PiS, który wystąpił w tej sprawie z interpelacją do Prezesa Rady Ministrów.

"W praktyce często dochodzi do naruszenia przez właścicieli pojazdów obowiązku ich rejestracji jak i terminowego zawiadamiania starosty o nabyciu lub zbyciu pojazdu, co przyczynia się do nakładu pracy starostwa" - czytamy w dokumencie.

Poseł zauważa, że nakładanie kar w drodze decyzji administracyjnych, wiąże się dla urzędników m.in. z:

  • prowadzeniem ewidencji wydanych decyzji,
  • monitorowaniem wpływów i ich braku,
  • wysyłaniem upomnień do dłużników,
  • prowadzeniem egzekucji.
Koszty wszystkich wykonywanych czynności i nakładu pracy koniecznej, w rezultacie wyegzekwowania nałożonej decyzją administracyjną kary, często przekraczają wysokość nałożonej kary - kwituje poseł.

Ministerstwo świadome problemu. Będą zmiany w przepisach

Poselska interwencja w tej sprawie zdaje się być jak najbardziej uzasadniona. Do problemów wynikających z obowiązku karania spóźnialskich kierowców karami administracyjnymi odniósł się niedawno resort infrastruktury.

Do Ministerstwa Infrastruktury napływają ze strony przedstawicieli organów samorządowych sygnały i propozycje dotyczące zasadności uproszczenia działania przedmiotowej regulacji - napisał w odpowiedzi na poselską interpelację sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury - Rafał Weber.

"W związku z tym Minister Infrastruktury bierze pod uwagę podjęcie prac legislacyjnych, które miałyby na celu przede wszystkim doprecyzowanie przepisów dotyczących nakładania kar pieniężnych za niedopełnienie obowiązków wynikających z art. 71 ust. 7 i art. 78ust. 2 pkt 1 ustawa - Prawo o ruchu drogowym i usprawnienie prowadzonych przez organy rejestrujące postępowań o nałożenie kary pieniężnej za ich niedopełnienie oraz wskazanie organu właściwego do przyjęcia zawiadomienia o zbyciu lub nabyciu pojazdu" - dodaje  Weber.

Każdą sprzedaż i zakup samochodu należy zgłosić w urzędzieWojciech StróżykReporter

Czy da się uniknąć kary za brak terminowego zgłoszenia nabycia lub zbycia pojazdu?

Trzeba mieć świadomość, że przepisy są w tej kwestii jednoznaczne - czytamy w nich, że w razie niedopełnienia obowiązku zgłoszenia "właściciel pojazdu podlega karze". Oznacza to, że urzędnik - obligatoryjnie - musi nałożyć na nas grzywnę i nie może odstąpić od jej wyegzekwowania.

Jak wygląda procedura ukarania właściciela?

W przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów - zgodnie z art. 104 kodeksu prawa administracyjnego - pracownik wydziału komunikacji wszczyna postępowanie administracyjne. Właściciel, listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru (koszt dla starostwa - 8,2 zł) wzywany jest celem złożenia wyjaśnień (w formie oświadczenia).

Wezwanie można zignorować, ale pozbawienie się możliwości wytłumaczenia naszego zachowania zmniejsza szanse na łagodniejsze potraktowanie przez urzędników. Po rozpatrzeniu wyjaśnień - lub po wskazanym termie ich złożenia - właściciel pojazdu otrzyma kolejny list polecony z decyzją o wymiarze kary. Przypominamy - wynosi ona od 200 do 1000 zł.

Na zapłatę orzeczonej kary mamy 7 dni od momentu doręczenia informacji o jej wymiarze. Po tym czasie starostwo powiatowe zawiadamia urząd skarbowy, który wszczyna wobec nas postepowanie egzekucyjne, zwykle po prostując dokonując zajęcia pieniędzy na koncie.

***

Moto Flesz - odcinek 76. Drożejąca autostrada A4, kto produkuje najwięcej aut na świecie?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas