Transporter, pasy czy może luzem? Jak przewozić psa autem?
Wielu z nas przyzwyczaiło się, że gdy zabieramy czworonoga w podróż po prostu otwieramy mu drzwi i pozwalamy umościć się w kabinie. Czy to aby na pewno bezpieczne i zgodne z przepisami?
To normalne, że nasze zwierzaki podróżują z nami na co dzień i wyjeżdżają z nami na urlopy. Ważne jest jednak, by podczas tej podróży uchronić je przed stresem, zapewnić komfortowe warunki, a także zapewnić bezpieczeństwo im, jak i sobie. Jak to zrobić?
Polskie prawo nie reguluje wprost, jak przewozić psa w samochodzie. Można z nich jednak wyciągnąć wnioski, jak przygotować się do takiego wyjazdu. Art. 1 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2013 r. poz. 856, z późn. zm.) zawiera informację, że "w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy". Psa czy kota trzeba więc w uproszczeniu potraktować jak każdy inny ładunek.
Art. 61 ust. 2 pkt 3 i 4 oraz ust. 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.) mówi z kolei, że ładunek na pojeździe umieszcza się w taki sposób, aby nie utrudniał kierowania pojazdem i nie ograniczał widoczności drogi. Powinien też być zabezpieczony przed zmianą położenia.
Oznacza to, że za trzymanie psa na kolanach kierowcy czy pozwolenie mu na swobodne przemieszczanie się w aucie policjant może chcieć ukarać nas mandatem . W trakcie jazdy zwierzę czasem odczuwa zdenerwowanie bądź strach. Na nagłe sytuacje, typu gwałtowne hamowanie, czy skręt, może zareagować w nieprzewidywalny sposób i utrudnić kierowcy wykonanie manewru, w skrajnym przypadku doprowadzając do wypadku.
Aby zwierzak w podróży nie stwarzał zagrożenia, konieczne jest zapewnienie mu komfortowych warunków oraz odpowiedniego zabezpieczenia. Optymalnym rozwiązaniem są różnego rodzaju transportery, które kładzie się na kanapie zaraz za oparciem przednich foteli. Niektóre są zaprojektowane tak, że można zabezpieczyć je pasami bezpieczeństwa. Takie transportery uniemożliwiają one zwierzęciu swobodne poruszanie się po wnętrzu auta i gwarantują mu wygodne schronienie. Mniejsze psy czy koty można zabezpieczyć szelkami, które wpina się w klamry pasów bezpieczeństwa i ogranicza w ten sposób możliwość przemieszczania się. Większe wozi się w kenelach – dużych transporterach wkładanych do bagażnika.
O tym, które z tych rozwiązań będzie optymalne, decydują wielkość, waga i temperament zwierzęcia.
Zanim udamy się w długą podróż z czworonogiem zamkniętym w transporterze, czy przypiętym szelkami do pasów, warto go do tego przyzwyczajać podczas krótszych wycieczek. Gdy zwierzak przywyknie do takiego ograniczenia, z czasem można wydłużać czas przebywania w transporterze. Klatka nigdy nie powinna służyć do karania zwierzęcia - nie może mu się źle kojarzyć.
Pies przed podróżą nie powinien za dużo jeść ani pić. Lepiej zaplanować częstsze postoje, podczas których będzie mógł rozprostować kości i zjeść lekką przekąskę, napić wody, a także załatwić potrzeby fizjologiczne. Eksperci mówią, że taką przerwę powinno się zaplanować nie rzadziej niż co dwie godziny.
Jadąc z psem powinno się unikać gwałtownego przyspieszania czy hamowania i ogólnie dążyć do maksymalnej płynności ruchów. Dzięki temu ograniczymy zwierzakowi niepotrzebnych stresów. I co ważne - nie powinno się pozwolić psu wychylać przez okno w czasie jazdy. Pomijając fakt, że zwierzę może wyskoczyć, lub wypaść, może zrobić sobie krzywdę jeśli w oko wpadnie mu piasek, czy owad.
Za nic w świecie nie zostawiaj też psa w zamkniętym aucie - nawet jeśli wydaje ci się, że na dworze wcale nie jest gorąco. Przy zamkniętych oknach i wyłączonych nawiewach wnętrze auta szybko może się nagrzać do temperatur, które mogą być groźne dla zdrowia i życia czworonoga.